Zakrwawione wnętrzności i świńskie głowy w basenie. Jim Carrey ściemnia jak nikt
Kołysał się w swoim basenie twarzą w dół w pozycji embrionalnej i kwilił pod wodą. Filmik z Jimem Carreyem sprzedał się za 50 tys. dolarów. To sprowokowało zwierzęce zachowania paparazzi. Zaczęli nawiedzać jego posiadłość. Taką historię sprzedaje gwiazdor. Jest prawdziwa?
"Po tym, jak piąty paparazzi przeskoczył ogrodzenie na tyłach posiadłości Jima, ochrona podwyższyła je do wysokości czterech i pół metra, podłączyła pod prąd i wyposażyła w drut kolczasty – robota warta osiemdziesiąt tysięcy dolarów, wliczając łapówkę dla rady miejskiej. Od tego czasu Jim zaczął regularnie słyszeć skwierczenie i piski porażonych prądem zwierząt – smutna konieczność, krwawa ofiara oddawana bóstwu".
To jedna z pierwszych historii, które przedstawia Jim Carrey w swojej książce. Nie bez powodu jej tytuł to "Wspomnienia i dezinformacja". Napisana wspólnie z Daną Vachonem biografia aktora bazuje na zmyślonych lub przerysowanych do bólu historiach. Nic nie wydarzyło się naprawdę, ale wszystko jest prawdziwe, jak mówi sam Carrey. Oskarżenia o sodomię, świńskie głowy w basenie, trójkąty z kobietami, porwanie przez eko-terrorystki, inwazja UFO – to tylko maleńki fragment tego, co wymyślił Jim Carrey.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy piszą książki. I to na potęgę
Upadłe bożyszcze
Poznajemy go, gdy jest na skraju załamania nerwowego. Gdy paparazzi przypalają się o ogrodzenie z elektrycznym pastuchem, on siedzi zamknięty w swojej willi, marząc i przygotowując się do swojej wyśnionej roli – Mao Zedonga. Tak, tego Mao. Carrey, odcięty od ludzi, oddaje się swoim obsesjom: Netfliksowi, YouTube i doniesieniom TMZ.com, poczytnego tabloidu.
Opisuje akcje katastroficznych filmików i paradokumentów w stylu "Starożytnych Kosmitów" z Georgio Tsoukalosem. Opisuje też swoje obsesyjne ablucje, włączając w to szczegółowe przedstawienie tego, jak się podciera. Nie bez powodu, ale o tym za moment.
"Był wielką gwiazdą. Bożyszczem kina, jakich dziś już nie ma" – mówi sobie przed lustrem. Siedzi zamknięty w swojej willi, ogląda zagładę Pompejów i wspomina, jak wielkim był kiedyś gwiazdorem. Jednego dnia prezydenci wydawali na jego cześć bankiety, drugiego dnia siedział już samotny przed telewizorem, oglądając serial o córkach Stalina i marząc o swojej jedynej wielkiej miłości, jaką była Renée Zellweger.
Carrey zakochuje się w aktorce Georgie ze wspomnianego serialu i po niedługim czasie biorą ślub, a raczej organizują "melanezyjską ceremonię, mającą połączyć ich karmicznie na zawsze". Duchownym świadkiem Jima jest Nicolas Cage, który podczas wieczornej sesji brazylijskiego jujitsu w ogródku ozdobionym szkieletami dinozaurów wylicytowanymi na aukcjach w Mongolii wyznaje Carreyowi, że poprzedni mąż Georgie był przez nią podtruwany i okradany. "Dzięki Georgie już nie cierpię" – zwierza się Jim. "Dzięki cyjankowi też być nie cierpiał" – odpowiada mu przyjaciel.
Jim i Georgie biorą ślub i podpisują umowę, wedle której kobieta nie może zajść w ciążę. Carrey nie chce być już ojcem. Po jakimś czasie w ich życiu pojawia się kochanka, z którą Carrey spotyka się tylko w obecności żony, a dziewczyna musi być zawsze przebrana, by Carrey mógł spełniać swoje fantazje, o czym otwarcie opowiada.
Co tu jest prawdą? Wszystko i nic
Carrey i Vachon wykreowali książkowego Jima, zmyślając większość historii. To parodia celebryckiego Hollywood, satyra na życie wielkich gwiazd, na sławę, na przemysł filmowy. Carrey celowo przytacza najbardziej intymne momenty "swojego" życia, by wyśmiać to, jak gwiazdy otwierają się przed obcymi ludźmi.
Wszystko i wszystkich przerysowuje. Przykład? Gwyneth Paltrow, która w realu dzieli się poradami na zdrowie życie i np. poleca ozonowanie okrężnicy, w książce Carreya fantazjuje o sekcjach zwłok świnek morskich i "spojrzeniu śmierci" martwego zwierzaka.
Nicolas Cage skupuje prawdziwe kości dinozaurów i ma obsesję na punkcie zamachu na Jana Pawła II, a Tom Hanks, ulubieniec świata, serwuje herbatkę potrzebującym w czasie wielkiego kataklizmu, który dziesiątkuje Kalifornię. W czasie tego kataklizmu Jim Carrey zostaje porwany przez grupę półnagich eko-terrorystek, które chcą naprawić świat.
Książkowy Carrey opowiada też na przykład o tym, co działo się po premierze "I Love You Phillip Morris", gdzie grał oszusta hedonistę w homoseksualnym związku, a na ekranie nie zabrakło scen seksu. To jedna z tych bardziej odważnych, przerysowanych historii.
Jest o tym, że jeden z pastorów oskarżał go o rozpad amerykańskiej rodziny, propagowanie cudzołóstwa, rozwodu i nawet o współudział w "gejowskim spisku". Dochodzi do tego, że pewnego dnia goście w kominiarkach malują mu sprayem na płocie wulgarne hasła, cytują do kamery monitoringu teksty z Apokalipsy św. Jana, wylewają krwawe wnętrzności przed bramą wjazdową i wrzucają do basenu trzy świńskie głowy.
Sceny seksu analnego w tym filmie miały załamać karierę gwiazdora. Opowiada o porażających recenzjach, o publicznych oskarżeniach, nagonce, niemal wygnaniu z Hollywood i że uratować go mogło tylko wzięcie udziału w durnej animacji o hipopotamie ratującym inne zwierzątka.
Tymczasem prawdziwego Carreya przeważnie chwalono za występ w "I Love You Phillip Morris". Pojawiło się sporo przychylnych recenzji, chociaż punktowano kontrowersyjność tematu. W pewnych krajach próbowano ocenzurować film, ale o wielkiej aferze medialnej nie było tu mowy.
Jim Carrey przyznaje w wywiadach o książce, że nie wyobrażał sobie napisania prawdziwej autobiografii, która byłaby nudnym katalogiem historii z jego przeszłości. Książkę nazywa komiczną fantastyką w połączeniu z przebłyskami prawdziwych wspomnień.
Książkowy Carrey żyje w abstrakcyjnym świecie, w którym nawet ostatecznie pojawia się UFO. Prawdziwy Carrey jest pogodzony z tym, jak wygląda show-biznes, jego sława i kariera. Ma do tego ogromny dystans.
Trzeba mieć w sobie sporo zrozumienia i cierpliwości, by przebrnąć przez całą tę na wpół wyimaginowaną historię, ale rozumiejąc punkt wyjścia aktora "Wspomnienia i dezinformacja" nabierają sensu. W zalewie autobiograficznych książek gwiazd, które dzielą się intymnymi przeżyciami, traumami, rozliczają już swoje kariery, fantastyka Carreya mówi o nim więcej niż te rzekomo szczere bełkoty innych celebrytów.
Warto sięgnąć po "Wspomnienia i dezinformacja" jeszcze z jednego powodu. Carrey w ubiegłym roku ogłosił, że przechodzi na emeryturę. - Mówię poważnie. Mam dość. Jeśli anioły przyniosą jakiś scenariusz napisany złotym atramentem i powiedzą mi, że będzie naprawdę ważne, aby ludzie to zobaczyli, mogę to zrobić. Ale teraz mówię: odchodzę. (…) Mam dość. Zrobiłem wystarczająco dużo. To mi wystarczy – mówił w rozmowie dla Access Hollywood.
Magda Drozdek, dziennikarka Wirtualnej Polski
Książka "Wspomnienia i dezinformacja" Jima Carreya i Dany Vachona ukazała się 22 marca 2023 r. nakładem wydawnictwa Insignis.