Trwa ładowanie...
oprac. Kamila Gulbicka
07-05-2019 14:56

Zagrożenie powrotu dawnych chorób wzrasta. Zamiast szczepień "ospa party"

Głęboka nieufność w stosunku do szczepionek pozwoliła niegdyś okiełznanym patogenom ponownie doprowadzić do epidemii w Stanach Zjednoczonych oraz Europie. Jak udowadnia autorka książki "Epidemia. Od dżumy przez HIV po ebolę", Sonia Shah ten rosnący sceptycyzm ma bardzo groźne konsekwencje.

Zagrożenie powrotu dawnych chorób wzrasta. Zamiast szczepień "ospa party"Źródło: 123RF
d3djejo
d3djejo

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Znak publikujemy fragment książki "Epidemia. Od dżumy przez HIV po ebolę", autorstwa Sonie Shah, w przekładzie Małgorzaty Rost.

Mimo że szczepienia odegrały decydującą rolę w ograniczeniu przypadków krztuśca, odry i ospy wietrznej w Stanach Zjednoczonych, kiedy tylko w latach 80. władze zaczęły wymagać szczepienia dzieci przed posłaniem ich do szkoły, opór zaczął narastać.

Zespoły muzyczne takie jak The Refusers (od angielskiego słowa refuse, czyli odmawiać) nawoływały do opierania się programom szczepienia przy wsparciu znanych postaci, jak Jenny McCarthy czy Jim Carrey. W internecie masowo pojawiały się strony ostrzegające przed zagrożeniami z powodu szczepień. Nastroje antyszczepionkowe w Stanach Zjednoczonych mają podobny charakter jak na całym świecie. Kryzys egzystencjalny, który podsyca nieufność ludzi – ogólnie mówiąc, przemysłowe zanieczyszczenie środowiska – jest dość mętny, ale obwiniane szczepionki i szczepiących podejrzewa się o zamiary równie złowrogie, jak w innych wypadkach.

Odra Shutterstock.com
Odra Źródło: Shutterstock.com

Jednym z najbardziej rozpowszechnionych argumentów antyszczepionkowców jest ten, że* szczepionka skojarzona przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) ma jakoby mieć moc wywoływania słabo rozumianego i coraz częstszego autyzmu.* Twierdzenie to jest podobnie przesadzone i przesiąknięte spiskową teorią dziejów jak podejrzenia, że lekarze w XIX wieku zabijali celowo pacjentów z cholerą, by poddać ich ciała sekcji zwłok, lub że szczepionkę przeciw polio stworzono w celu przeprowadzenia sterylizacji muzułmanów. Zaprzeczają temu fakty.

d3djejo

Artykuł badawczy z 1998 roku stwierdzający istnienie związków między szczepionką a autyzmem został powszechnie podważony i wycofany przez pismo, które go opublikowało. Poza tym w 2013 roku inne badanie dowiodło, że autyzm można skutecznie wykryć u dziecka poniżej szóstego miesiąca życia, zanim jeszcze zostanie zaszczepione przeciwko odrze, co wykluczyło jakikolwiek bezpośredni związek między jednym a drugim.

Niestety tezy zawarte w artykule wciąż znajdują zwolenników. Innym popularnym twierdzeniem wśród antyszczepionkowców jest to, że firmy farmaceutyczne namawiają do szczepień, aby więcej zarobić. To również jest sprzeczne z faktami. Wpływ korporacji na promocję szczepionek jest stosunkowo niewielki. Co więcej, w latach 90. i tuż po roku 2000 firmy farmaceutyczne uważały szczepionki za tak nieopłacalne, że wiele porzuciło całkiem ich produkcję. W efekcie między rokiem 1998 a 2005 notorycznie brakowało dziewięciu szczepionek wymaganych do przeprowadzenia rutynowych szczepień dzieci. Choć szczepionki nie powodują autyzmu ani nie stanowią podstawowego źródła dochodów firm farmaceutycznych, są wynikiem złożonych procesów przemysłowych.

Dla ludzi żyjących w strachu przed zanieczyszczeniem przemysłowym to wystarczający powód, żeby je odrzucić. W końcu osoby sceptycznie nastawione do szczepionek, namawiające rodziny do ich odrzucenia, nie są wcale przeciwne samej koncepcji uodpornienia, w ramach której ciało wystawiane jest na działanie osłabionego patogenu w celu profilaktycznego wytworzenia odporności przeciwko niemu. Przykładowo magazyn "Mothering”, skupiający się na naturalnych technikach wychowania, namawia, aby zamiast szczepienia przeciw ospie wietrznej urządzać tak zwane "ospa party”, na których dzieci chore na ospę wietrzną celowo zarażają zdrowe.

"Niech zainfekowane dzieci przekazują zdrowym gwizdek podczas zabawy”, doradza pismo. Ludzie przeciwni są zatem nie samej idei uodpornienia, ale robienia tego za pomocą szczepionki, syntetycznego produktu powstałego w wyniku procesów przemysłowych i wstrzykiwanego do ciała. Wręcz namacalna jest złość i frustracja pediatrów, będących zwolennikami szczepień, oraz specjalistów do spraw zdrowia publicznego znajdujących się w centrum niechęci. Niemal 40 procent wszystkich pediatrów ankietowanych przez Amerykańską Akademię Pediatryczną w 2005 roku stwierdziło, że odmówiliby leczenia dzieci, których rodzice odrzucają szczepienia.

d3djejo

Na zebraniu ekspertów do spraw zdrowia publicznego w Atlancie w 2012 roku jeden z prelegentów omawiał problemy związane z przeciwnikami szczepionek. W pewnym momencie rzutnik pokazał prześwietlenie głowy Homera Simpsona z widocznym maleńkim mózgiem. "Zdaje mi się, że to jeden z antyszczepionkowców ‒ stwierdził teatralnym tonem mówca, wywołując śmiech wśród zebranych. ‒ Ależ nie, nie powinienem tak mówić!”

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Wraz z rozprzestrzenianiem się niechęci wobec szczepionek gwarantowana przez nie ochrona przed patogenami słabnie. Pośród narastającej fali antyszczepionkowych nastrojów 19 stanów w USA zezwoliło rodzicom na odstąpienie od obowiązkowego szczepienia dzieci w wieku szkolnym z przyczyn "filozoficznych”, zaś 14 stanów, w tym Kalifornia, Oregon, Maryland i Pensylwania, uchwaliło prawa, zgodnie z którymi rodzicom o wiele łatwiej zwolnić dzieci z obowiązku szczepienia, niż je zaszczepić.

d3djejo

W 2011 roku nie zaszczepiono ponad 5 procent przedszkolaków w placówkach publicznych w ośmiu stanach, a 7 procent dzieci w wieku szkolnym w hrabstwie Marin, jednym z najbogatszych w Kalifornii, nie poddano szczepieniom z powodów filozoficznych. To wystarczająca liczba, żeby podważyć "odporność stada” na choroby takie jak odra, kiedy to patogen nie może się rozprzestrzeniać z powodu zbyt małej liczby osób na niego podatnych. Bez odporności stada patogeny mogą zarażać zarówno osoby niezaszczepione, jak i te, które szczepionki z jakiegoś powodu przyjąć nie mogły, jak na przykład noworodki.

W 2000 roku oficjalnie ogłoszono, że w Stanach Zjednoczonych odrę całkowicie wyeliminowano, jednak już w 2011 roku odnotowano kilkanaście nowych serii zachorowań, w tym jedną, która miała początek w 2014 roku w parku rozrywki Disneyland w Kalifornii. W ciągu zaledwie dwóch miesięcy w wyniku epidemii zainfekowanych zostało 140 osób w siedmiu stanach. (Gubernator Kalifornii już kilka miesięcy później zniósł możliwość zwolnienia ze szczepień z powodów osobistych lub religijnych). Sceptycyzm wobec szczepień, zwłaszcza przeciwko odrze, śwince i różyczce, jeszcze bardziej powszechny jest w Europie.

123RF
Źródło: 123RF

W 2006 roku okazało się, że ponad połowa ludności Francji nie otrzymała nigdy wymaganych dwóch dawek szczepionki przeciw odrze, podobnie w 2011 roku w Wielkiej Brytanii, gdzie dotyczyło to 16 procent populacji. W Bułgarii epidemia odry wybuchła pod koniec 2009 roku, przeszła następnie do Grecji, a stamtąd aż do 36 krajów europejskich. Francja i Wielka Brytania ucierpiały najbardziej. Do 2011 roku we Francji odnotowano aż 14 tysięcy zachorowań na odrę. Na całym kontynencie było ich ponad 30 tysięcy.

d3djejo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3djejo