Zaapelowała o pomoc. Pokazała szkolne lektury w opłakanym stanie
Pracownica szkoły podstawowej w Chotczy zaapelowała o pomoc. Do listu załączyła zdjęcia obdartych lektur, prosząc o wsparcie tamtejszej biblioteki. Jej apel rozpowszechniła w sieci m.in. pisarka Dora Rosłońska, a efekt akcji przekroczył najśmielsze oczekiwania.
Apel pani Pauliny z wiejskiej szkoły w Chotczy, w województwie mazowieckim, pojawił się na instagramowym profilu Dory Rosłońskiej w poniedziałek. Autorka książek dla młodzieży i dorosłych, m.in. "Przebudzenie Lisicy" czy "Emma wchodzi do Lasu", opublikowała list i załączone do niego zdjęcia, prosząc internautów o pomoc.
"Zobaczcie, w jakim stanie są książki dla dzieci w bibliotece Szkoły Podstawowej w Chotczy. Możemy to zmienić!!! Jeśli macie w domach niepotrzebne lektury dla klas szkoły podstawowej, proszę wyślijcie je do pani Pauliny (adres poniżej)" - napisała autorka bestsellerów.
Sukces Chylińskiej. Jej książka sprzedaje się jak ciepłe bułeczki
W dalszej części znajdziemy opis fatalnej sytuacji szkolnej biblioteki w Chotczy, której wysłużone zbiory są w opłakanym stanie.
"Księgozbiór jest bardzo stary (pamiętający nawet lata 50.). Większość lektur posiadamy w pojedynczych egzemplarzach (i to często bardzo zniszczonych). W związku z tym dzieci mają utrudniony dostęp do obowiązujących lektur (zwłaszcza tych ostatnio wprowadzonych)" - opisuje pracownica szkoły, zwracając uwagę na to, że trudno zachęcić dzieci do czytania, mając do dyspozycji tak fatalne wyposażenie.
"Nawet ci najbardziej chętni dość szybko rezygnują, mówiąc, że już wszystko przeczytali, a starsze pozycje są dla nich nieatrakcyjne" - dodaje.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W zainicjowaną przez pisarkę zbiórkę chętnie włączyli się nie tylko jej fani. Akcję podchwyciło także Make Life Harder. Dodatkowo nagłośniony przez nich apel spotkał się z wielkim odzewem internautów, o czym z dumą poinformowali na swoim Instastories.
Według ich relacji zainteresowanie akcją przerosło oczekiwania jej inicjatorki, a dzieci z podstawówki w Chotczy "miały łzy w oczach" na wieść o tym, że będą mogły same wybrać tytuły, które z pieniędzy darczyńców zostaną zakupione do szkolnej biblioteki.