Czy czeka nas boom na audio książki, taki jak na Zachodzie? Kilka milionów kierowców stojących w korkach to ogromny rynek. Żeby jeszcze zamiast słuchać muzyki, chcieli czytać... to znaczy słuchać?
W Polsce coraz większą popularnością cieszą się tzw. książki mówione, czyli czytane przez aktorów i nagrane na kasetach magnetofonowych i płytach kompaktowych. Specjalizujące się w tych publikacjach warszawskie wydawnictwo RTW co roku zwiększa obroty o 15-20 proc.
- Mamy w kraju kilka milionów kierowców. Mnóstwo ludzi codziennie przemieszcza się środkami komunikacji publicznej. Niech tylko pięć procent z nich kupi nasze tytuły. To ogromny rynek - mówi Krzysztof Wiśniewski, szef oficyny RTW.
Książka mówiona od kilku lat cieszy się wielką popularnością w USA i krajach Europy Zachodniej. W Polsce do niedawna korzystali z niej głównie niewidomi lub osoby starsze. W księgarniach można było też znaleźć bajki i słuchowiska dla dzieci.
Krzysztof Wiśniewski audiobooki wydaje od trzech lat. Ma w ofercie ponad 60 tytułów - od klasycznych czytadeł po klasyków literatury światowej i książki dla dzieci. Nagrywają dla niego tuzy polskiego filmu i teatru:
- Dziennik Bridget Jones Fielding czyta Dorota Segda
- Love story Segala Danuta Stenka i Jacek Rozenek
- Czwarty protokół Forsytha - Tomasz Stockinger
- Ferdydurke Gombrowicza - Piotr Fronczewski
- Quo vadis Sienkiewicza - Gustaw Holoubek
- Paragraf 22 Josepha Hellera interpretuje Marek Kondrat
- Jednorożca Iris Murdoch - Krystyna Janda
- Lalka Prusa w interpretacji Zbigniewa Zapasiewicza oraz
- Negocjator Forsytha, czytany przez Leszka Teleszyńskiego Kupiło je po dwa tysiące osób. Średni nakład tytułu wynosi w tej chwili około 500 egzemplarzy. Stawki za minutę nagrania nie są duże - aktorzy dostają średnio 8 zł plus wpływy z tantiem, ale nie traktują tego wyłącznie jako inwestycji, która wraz z boomem na audiobooki może im przynieść duże pieniądze. - Uważają, że jest to wyzwanie, inna forma ekspresji aktorskiej - mówi Wiśniewski.
Jak wyprodukować dobrą audio książkę? Kluczem do sukcesu jest właściwa obsada. Aktor musi "czuć" mikrofon. W studiu gra się w absolutnej ciszy, bez publiczności. Nie wszyscy to potrafią. Krzysztof Wiśniewski do dziś liczy straty po zaangażowaniu wybitnego aktora, który zepsuł nagranie, bo zachowywał się tak, jakby występował na scenie. Nikt z ekipy realizatorskiej nie śmiał zwrócić mu uwagi. Kaseta z powieścią się nie sprzedaje.
Książki na kasetach i kompaktach są często tańsze niż papierowe. Sześciokasetowe Przedwiośnie Żeromskiego (11 godzin, czyta Piotr Adamczyk) kosztuje 30 zł. Love story Segala (trzy godziny słuchania) kosztuje niecałe 18 zł. Zysk przynosi sprzedanie już 300 audiobooków.
Krzysztof Wiśniewski chce wydawać audiobooki - tak jak na Zachodzie - razem z ich papierowymi premierami. Wydawcy i księgarze uważają, że audiobooki nie konkurują z książkami tradycyjnymi. Zdaniem Andrzeja Nowakowskiego, szefa Instytutu Promocji Książki i Czytelnictwa oraz oficyny Universitas, wręcz propagują czytelnictwo i skłaniają ludzi do sięgania po lektury i cichego czytania.
Na zdjęciu: Krystyna Janda.