Ukazało się wznowienie debiutu książkowego Ryszarda Kapuścińskiego z 1962 roku – Busz po polsku .
– Rysiek przyszedł do Czytelnika z maszynopisem taki przygnębiony, bo inne wydawnictwo właśnie odrzuciło ten tekst – wspominał podczas wtorkowej promocji książki redaktor Kazimierz Widakowski.
– Powiedziałem Ryśkowi: „Ależ nie martw się, zostaw tekst, przeczytamy, zastanowimy się”. W rok później Busz się ukazał. To i tak było szybko, jak na tamte czasy. Debiutu Kapuścińskiego nie czepiała się jakoś cenzura. Tak rozpoczęła się trwająca ponad 40 lat współpraca Kapuścińskiego z wydawnictwem Czytelnik – opowiadał Widakowski, który Ryszarda Kapuścińskiego znał jeszcze ze studiów, a potem był redaktorem 10 jego książek wydanych w Czytelniku.
Opublikowany 45 lat temu Busz po polsku to jedyna książka w dorobku Kapuścińskiego w całości traktująca o Polsce. Akcja reportaży, publikowanych w latach 50. w „Polityce”, rozgrywa się w latach 50 i 60. na prowincji – w Olecku, w Puszczy Białowieskiej, nad Narwią, w okolicach Brodnicy, pod Mławą, we wsi Grunwald. Ich bohaterami są: flisak, stróż nocny, małorolny chłop, robotnicy sezonowi, wyrzuceni ze studiów, młodzi mężczyźni odbywający służbę wojskową.
– W +Buszu po polsku jest Polska taka, jaką naprawdę była w latach 50. To były czasy reportażu, a my ustanowiliśmy jego polską szkołę. Reportaż mówi o jednostkowych historiach, daje jednostkowe przykłady, a w takim jednostkowym wymiarze wolno było to wszystko krytykować i opisywać w czarnych barwach. Życie reportera wiązało się z biedą. Reporter musiał jechać w teren i spać w stogach siana, bo przecież nie było wtedy żadnych hoteli. Prowadziliśmy szare, ubogie życie. Ale to nam się bardzo podobało i dawało wielką satysfakcję – wspominał Kapuściński swój debiut po latach.
Busz po polsku ostatni raz wydany został w osobnej książce w roku 1979. Obecna edycja została wzbogacona w stosunku do pierwszego wydania o napisany w połowie lat 80. XX w. tekst zatytułowany Ćwiczenia pamięci, w którym Kapuściński opowiada o swoim dzieciństwie.