Chcesz po prostu powiedzieć, że jesteś większym hardcorem, bo wylazłeś z większego bagna?
Nie, chcę raczej powiedzieć, że Pan Bóg jest tak wielki, że może wyrwać człowieka z każdego bagna. Gdyby nie On, nie byłoby mnie. Nie chodzi więc o jakieś porównywanie czy próbę nawiązania do czyich przeżyć. Szczerze mówiąc, to mam gdzieś te wszystkie wywiady, zaproszenia do telewizji. Nie lubię Warszawy, parcia na szkło, tego całego zgiełku - wolałbym łazić gdzieś po Andach albo Himalajach, jeszcze tylko gdybym miał na to kasę (śmiech).
To skąd w ogóle ta książka?
Moja żona od dwudziestu lat chodzi i powtarza, że muszę to zrobić! Do tej pory jakoś niespecjalnie to czułem. Przez te dwadzieścia lat próbowałem nabrać dystansu do pewnych spraw, przeżyć rozczarowanie Kościołem, katolikami. Po co? Żeby zobaczyć, co jest najważniejsze i nie pisać o pierdołach.