Otwarta we wtorek w Norwich we wschodniej Anglii multimedialna wystawa twórczości Tadeusza Kantora (1915-90) zatytułowana „Niemożliwa podróż: sztuka i teatr Tadeusza Kantora” została entuzjastycznie oceniona przez krytyków prasowych i teatralnych koneserów.
- Wystawa w Sainsbury Centre stawia sobie za cel zilustrowanie rozmachu i głębi jego tytanicznego talentu i z pewnością rozpali na nowo zainteresowanie artystą - uważa Ian Collins, pisujący na temat sztuki wizualnej w „The Guardian” i „Independent”.
- W 1955 roku Kantor zbuntował się przeciwko zawłaszczaniu awangardy przez komunistów, zakładając własny teatr Cricot 2. Wprawdzie zapłacił za to usunięciem z uczelni i napiętnowaniem go jako demoralizatora młodzieży, ale jego artystyczna ranga chroniła go przed cenzurą i więzieniem, a nawet umożliwiała mu wyjazdy za granicę - dodaje Collins.
- Dzięki Tadeuszowi Kantorowi udało nam się zaistnieć jako ośrodek teatru eksperymentalnego i wysoko ustawić poprzeczkę – powiedział David Gothard, w przeszłości dyrektor artystyczny londyńskiego ośrodka Riverside Studios, gdzie po raz pierwszy w Anglii wystawiono „Umarłą klasę” Kantora , tuż po jej wielkim sukcesie na festiwalu Fringe w Edynburgu w 1976 roku.
- Brytyjska widownia doceniła jego oryginalność i artystyczną charyzmę - dodaje Gothard, który obecnie jest wicedyrektorem narodowego teatru irlandzkiego Abbey Theatre i wykładowcą Chelsea College of Art.
Wystawę „Niemożliwa podróż” zorganizowano w Sainsbury Centre for Visual Arts w ramach dorocznego festiwalu sztuki współczesnej w Norwich (Contemporary Art Norwich 09) oraz polskiego festiwalu kulturalnego w Wielkiej Brytanii (Polska! Year) sponsorowanego przez Instytut Adama Mickiewicza.
- Wystawa ma charakter pionierski. Kantor jest rozpoznawany w świecie jako człowiek teatru, ale ta wystawa pokazuje go przede wszystkim jako twórcę wizualnego, jako twórcę obrazów i obiektów, jako artystę zupełnego - zaznaczył Jarosław Suchan, dyrektor Muzeum Sztuki w Łodzi.
- Żeby zrozumieć Kantora , trzeba patrzeć na to, co stworzył, jako na całość składającą się z teatru, sztuk wizualnych, happeningów, teorii, a nawet z jego osoby, która też jest pewnego rodzaju kreacją - wyjaśnił.
- Kantor łączył traumę z absurdem, wątki historyczne ze współczesnymi, aktorów z manekinami, postacie żyjące ze zmarłymi, pojmował życie jako podróż, na różne obiekty patrzył pod kątem możliwości ich opakowania i fascynowały go parasolki - zauważa Natalia Zarzecka, dyrektorka krakowskiej Cricoteki - Ośrodka Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora.
„Niemożliwa podróż” prezentuje inscenizacje Kantora - „Nadobnisie i koczkodany”, „Umarłą klasę”, „Balladynę”, „Wielopole, Wielopole”, obrazy, które Kantor malował do 1955 roku, gdy twórcom narzucono kanon socrealizmu, ścianę dwujęzycznych cytatów wyrażających artystyczne credo Kantora, fotografie i instalacje.
Równocześnie z wystawą twórczości Kantora w Sainsbury Centre prezentowana jest ekspozycja pt. „Spójrz na mnie teraz”, złożona z prac 14 współczesnych polskich artystów młodego pokolenia z Warszawy, Poznania, Wrocławia, Krakowa i Torunia. Zainteresowanie wzbudziły m.in. filmy Anny Molskiej, opowiadające na ekranie historię rosyjskiego konstruktywizmu i dwudziestowiecznej awangardy w Polsce z użyciem niepokojącej, rozdzierającej muzyki.
Obie wystawy czynne są do 30 sierpnia br.