Wydawcy: program „Tani podręcznik” powinien ruszyć dopiero w przyszłym roku
Program „Tani podręcznik” powinien działać od przyszłego roku, czyli o rok później, niż planuje rząd. Pozwoli to uniknąć zamieszania przy tegorocznych zakupach podręczników – uważa prezes Polskiej Izby Książki (PIK) Piotr Marciszuk. PIK zorganizowała w sobotę debatę nt. rządowego programu.
W debacie zorganizowanej podczas 22. warszawskich Targów Książki Edukacyjnej Edukacja XXI wzięli udział przedstawiciele wydawców edukacyjnych, księgarzy, a także polityków m.in. z urzędu miasta Warszawy i sejmowej Komisji Edukacji Nauki i Młodzieży.
Według wydawców, rządowy projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty zawiera niekorzystne dla rynku książki zapisy i jeżeli zostanie uchwalony, spowoduje chaos przy zakupach podręczników na początku roku szkolnego 2007/2008.
Zgodnie z projektem, rada pedagogiczna szkoły ma raz na trzy lata wybierać, w porozumieniu z rodzicami, tzw. szkolny zestaw podręczników. Do każdego poziomu nauczania może w danej szkole obowiązywać tylko jeden podręcznik, czyli np. wszystkie klasy drugie w danym gimnazjum będą korzystać z tych samych podręczników do wszystkich przedmiotów.
Szkoła, według planów rządu, ma wybrać podręczniki na następny rok szkolny do końca maja. Ma to ułatwiać grupowe zakupy i uzyskiwanie rabatów. Natomiast fakt, że szkolny zestaw podręczników będzie obowiązywał przez trzy lata ma sprawić, że starsi uczniowie będą mogli odsprzedać używane książki młodszym.
– Proponujemy, aby program ruszył nie od września tego roku, ale rok później; aby szkoły mogły wybierać nie jeden podręcznik dla rocznika, ale maksymalnie trzy i aby wybierać podręczniki nie dla wszystkich klas, ale dla pierwszych klas każdego cyklu nauczania – powiedział Marciszuk.
Jak wyjaśnił, chodzi o to, że program nauczania, a tym samym podręcznik, obejmuje trzy lata szkole (tzw. cykl nauczania). Są to klasy 1-3 i 4-6 w szkole podstawowej, trzy lata gimnazjum i trzy lata liceum. Niekorzystnie byłoby – według wydawców – aby uczeń, który już rozpoczął pracę z jednym podręcznikiem, musiał zmieniać go w następnej klasie.
Podobną opinię wyraziła przewodnicząca sejmowej komisji edukacji Krystyna Szumilas (PO).
– Zmarnowalibyśmy mnóstwo używanych podręczników, gdybyśmy od września kazali wybrać szkołom jeden tytuł dla każdego rocznika – argumentowała.
Z pomysłem, aby program ruszył rok później, zgodziła się wiceprzewodnicząca sejmowej komisji edukacji Maria Teresa Nowak (PiS). Jej zdaniem program jest dobry, ale wdrożenie go w pośpiechu nie dla spodziewanego efektu.