Trwa ładowanie...
szkoła
23-04-2010 13:21

Wulgarna edukacja

Wulgarna edukacjaŹródło: Inne
d2olowy
d2olowy

Autor okładki wydanego w Gdańsku podręcznika dla klas szóstych zadrwił sobie z uczniów. Na okładce umieścił wulgaryzmy napisane... alfabetem wikingów.

Sielski obrazek zdobi okładkę książki "Język polski 6. Nauka o języku" opublikowanej przez Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe. Bajkowy rozbójnik gra w szachy z małym czarodziejem. Szachownica spoczywa na kamieniu, który zdobią słowa w obcym alfabecie. Okazuje się, że jest to tzw. alfabet runiczny.

Pech chciał, że dociekliwy 13-latek z Lublina postanowił sprawdzić, co kryje się za tajemniczymi słowami. Odkrył, że dziwaczne kreseczki przetłumaczone na polski to wulgaryzmy!

Redakcja Gazety Wyborczej postanowiła przekonać się o zaistniałym fakcie osobiście. Kupiono podręcznik w jednej z trójmiejskich księgarni. Na jednej ze stron internetowych wyszukano runy i odpowiadające im polskie głoski. Po przetłumaczeniu okazało się, że na okładce umieszczono słowa: "d...", "k... mać", "g..." i "h..." (przez samo h).

d2olowy

Runy to rodzaj pisma, którego używały przede wszystkim plemiona północnogermańskie: z płw. Jutlandzkiego i Skandynawskiego oraz Wysp Brytyjskich. To pismo alfabetyczne - czyli takie, w którym każda głoska reprezentowana jest przez odpowiednią literę.

Alfabet runiczny zawładnął umysłami dzieci i młodzieży z powodu popularności trylogii Tolkiena oraz gier z cyklu "magia i miecz", bazujących na sagach rycerskich. Jak widać, zawładnął też umysłem gdańskiego plastyka.

Okładkę książki wykonał Adam Pękalski. Jak informuje jego strona internetowa, Pękalski jest "ilustratorem, grafikiem i malarzem". Inspiruje się literaturą z najwyższych półek.

Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe ma bardzo dobrą markę na rynku podręczników. Motto wydawnictwa to "podręcznik - przyjacielem ucznia". Wydawca zapewnia, że dokłada starań, aby każda książka stała na najwyższym poziomie merytorycznym i edytorskim.

- To wielki dramat, bo chodzi tu przecież o proces edukacyjny dzieci - mówi Jacek Foromański, szef Redakcji Języka Polskiego w wydawnictwie. - Tak bardzo staraliśmy, aby w książce nie było żadnych błędów. Spodobał nam się pomysł plastyka, żeby dwie osoby grały na okładce w szachy, bo słowotwórstwo to rodzaj gry. Ale kto mógł przewidzieć, że alfabet na kamieniu może kryć w sobie jakieś wulgaryzmy?

d2olowy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2olowy

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj