Trwa ładowanie...
19-05-2015 18:50

''Wszyscy popełniamy błędy i wszyscy kochamy''. Rozmowa z Lisą Scottoline

Czy miłość może usprawiedliwić każdą decyzję? Jak daleko można się posunąć dla ratowania rodziny? Odpowiedzi na te pytanie szukają bohaterowie nowej powieści Lisy Scottoline "Cicho sza". A co o zagadnieniach dobra i zła sądzi sama autora, która jest także absolwentką prawa? "To świetne zagadnienie do opisania w książkach" – deklaruje i zdradza nam, co dla niej oznacza bycie pisarzem i jak zmienił się jej warsztat przez ostatnie dwadzieścia lat.

''Wszyscy popełniamy błędy i wszyscy kochamy''. Rozmowa z Lisą ScottolineŹródło: fot. Ryan Collerd
d3ywege
d3ywege

Czy miłość może usprawiedliwić każdą decyzję? Jak daleko można się posunąć dla ratowania rodziny? Odpowiedzi na te pytanie szukają bohaterowie nowej powieści Lisy Scottoline "Cicho sza" . A co o zagadnieniach dobra i zła sądzi sama autora, która jest także absolwentką prawa? "To świetne zagadnienie do opisania w książkach" – deklaruje i zdradza nam, co dla niej oznacza bycie pisarzem i jak zmienił się jej warsztat przez ostatnie dwadzieścia lat.

Justyna Koszewska: Twoja powieść "Cicho sza" trafiła niedawno do polskich księgarń. To opowieść o zwykłej amerykańskiej rodzinie, której życie w jednej chwili zamienia się w koszmar przez jeden nieszczęśliwy wypadek. Skąd wzięłaś pomysł na jej fabułę?

* Lisa Scottoline :* Inspiracją do napisania powieści było klasyczne pytanie: co by było, gdyby? Zadałem je sobie pewnego dnia, gdy jechałam samochodem drogą obok mojego domu, która wygląda identycznie jak ta opisana w "Cicho sza" . Jest na niej ślepy zakręt, ale często można tam spotkać biegaczy. Za każdym razem, gdy tamtędy przejeżdżam, zastanawiam się z przerażeniem, co by było, gdybym kogoś potrąciła. To właśnie sprawiło, że momentalnie pojawił się w mojej głowie pomysł na powieść, ponieważ wszystkie moje książki są oparte na prawdziwych życiowych sytuacjach, które mogą spotkać każdego i zawsze poruszają dylematy moralne, etyczne czy prawne.

Magdalena Kumorek, jedna z recenzentek "Cicho sza" , powiedziała, że jest to świetna książka dla wszystkich pokoleń, a przede wszystkim dla rodziców. Zgadzasz się z tym?

Jestem bardzo wdzięczna pani Kumorek, że tak dobrze ocenia moją powieść. Myślę, że słusznie zauważyła, że to dobra książka dla wszystkich pokoleń, ale szczególnie dla rodziców. Bardzo lubię w swoich książkach poruszać temat emocjonalnych problemów w rodzinie i "Cicho sza" jest tego najlepszym przykładem. Ojciec, który jest głównym bohaterem powieści, popełnia błąd, i jest to straszny błąd, ale w takich okolicznościach może on być zrozumiały i sądzę, że wielu rodziców zrobiłoby podobnie, szczególnie jeśli próbowaliby być bliżej ze swoimi dziećmi. Sama mam wspaniałą córkę. Bycie matką zdefiniowało moje życie na wielu płaszczyznach, ale Bóg wie, że popełniałam błędy jako rodzic. Na szczęście moja córka wyrosła na cudowną dziewczynę i mam nadzieję, że będzie to owocować w przyszłości.

d3ywege

(img|568688|center)

Główny bohater, Jake, podejmuje decyzję pod wpływem chwili. Chce za wszelką cenę ratować swojego syna. Czy uważasz, że taka miłość może usprawiedliwić wszystkie złe decyzje?

Jake podejmuje złą decyzję, ale jego miłość jest tego częścią, dlatego myślę, że takie uczucie może usprawiedliwić wiele złych decyzji. Przyznam, że sama jestem po dwóch rozwodach, więc wiem, że wszyscy popełniamy błędy, gdy w grę wchodzą zawiłe emocje. Wyjątkowe uczucie miłości, które rodzice czują do swoich dzieci, jest także centrum tej powieści. Masz rację mówiąc, że jest to również źródło problemów i błędów, ale z drugiej strony bardziej istotne wydaje się, że właśnie ta miłość pozwala rodzinie pozostać razem w zakończeniu powieści.

Ta historia oparta jest na moralnym problemie dotyczącym różnicy między dobrem a złem. Czy uważasz, że w dzisiejszych czasach to ważne zagadnienie?

Wierzę, że różnica między dobrem a złem jest zawsze fascynującym zagadnieniem i świetnie nadaje się do opisania w książkach, dlatego też to robię. Myślę, że ciekawy może być fakt, że z wykształcenia jestem prawnikiem i pracowałam jako profesor na University of Pennsylvania Law School, gdzie prowadziłam kurs o nazwie Sprawiedliwość i Fikcja. Zajmowaliśmy się na nim badaniem tego, jak działa fikcja i analizowaliśmy różnice między dobrym a złym, moralnym i niemoralnym, uczciwym i nieuczciwym oraz legalnym i nielegalnym. To są fascynujące zagadnienia nie tylko dla naszych czasów, lecz dla wszystkich stuleci, a także przyszłych wieków.

Jake, Pam czy Ryan nie są krystalicznymi charakterami. W dodatku wplątują się w potworne kłamstwo, ale czy ty, jako autorka, lubisz te postaci? Do którego z bohaterów czujesz się najbardziej przywiązana?

Muszę nieskromnie przyznać, że lubię wszystkich bohaterów tej książki. Ale właściwie, jak się nad tym zastanowić, to wcale nie jest to takie nieskromne - staram się stworzyć realistyczne postaci, a to oznacza, że mają one też swoje wady. Nie wszystko co się z nimi wiąże jest urocze, ale taka jest też prawdziwa natura człowieka. Z tego powodu uwielbiam każdą z tych postaci na swój sposób.

d3ywege

(img|568690|center)

* "Cicho sza" to powieść o ojcowskiej miłości i poświęceniu. A co dla ciebie oznacza bycie dobrym rodzicem?*

Bycie dobrym rodzicem to bycie kochającym rodzicem, ale także takim, który potrafi wyznaczyć granice. Na ogół jestem raczej pobłażliwa, ale na szczęście moja córka wchodziła w dorosłość bardzo odpowiedzialnie i czasami myślę, że to właśnie dzięki temu, że pozwoliłam jej na popełnianie jej własnych błędów.

d3ywege

Piszesz thrillery prawnicze. Co takiego pociąga cię w tym gatunku?

Uwielbiam poruszać zagadnienia dobra i zła, legalności i nielegalności, sprawiedliwości i niesprawiedliwości. Te kwestie umieszczam w każdej powieści. Każdy, kto czyta "Cicho sza" , zastanawia się, czy to sprawiedliwe karać Ryana? Co z ustanawianiem kary współmiernej do przestępstwa? Wiele pytań dotyczący sprawiedliwości skupia się na stopniu odpowiedzialności i takie właśnie wieloznaczne zagadnienie jest istotą tej powieści. Uważam, że żadna rozsądna osoba nie chciałaby zostać postawiona przed takim dylematem w rzeczywistości.

Twoje powieści zostały przetłumaczone na ponad 25 języków. Czy często otrzymujesz wiadomości do swoich fanów?

Wiadomości, które otrzymuję od moich czytelników na całym świecie są cudowne, jestem za nie bardzo wdzięczna. W czytaniu wspaniałe jest to, że możemy poczuć jedność z innymi ludźmi, bez względu na to, gdzie mieszkamy. Zaczynasz wtedy rozumieć, że współrzędne geograficzne nic nie znaczą, gdy w grę wchodzą ludzkie umysły i serca. Wszyscy mamy rodziny, wszyscy popełniamy błędy i wszyscy kochamy.

Twoje książki trafiają na szczyty list bestsellerów. Czy twoje pisarstwo ewoluowało od czasu, gdy opublikowałaś pierwszą powieść?

Mój warsztat bardzo ewoluował przez te dwadzieścia lat, od kiedy zaczęłam pisać. Opublikowałam w tym czasie ponad dwadzieścia powieści. Bardzo wierzę w to, że praktyka czyni mistrza! Nie chcę przez to powiedzieć, że moje książki są perfekcyjne. Myślę jednak, że każda kolejna książka jest doskonalsza właśnie dlatego, że moja pewność siebie rośnie i znacznie lepiej umiem wychwycić, co jest niezbędne w powieści. Jestem zdecydowanie lepszym redaktorem niż kiedyś i nauczyłam się już wyrzucać z powieści nawet świetne zdania, jeśli nie ulepszają one książki, nie utrzymują tempa akcji albo nie informują o bohaterach czy nie bawią czytelnika.

d3ywege

(img|568692|center)

Co najbardziej podoba ci się w byciu pisarzem? Jakie są trudne strony tego zawodu?

Uwielbiam wszystko, co wiąże się z byciem pisarzem, ponieważ uwielbiam żyć w książkach. Uwielbiam móc komunikować się z ludźmi na całym świecie, przez historię o ludziach na całym świecie. Jedynym minusem jest to, że czasami zostaje się samemu, ale właśnie z tego powodu mam pięć psów i dwa koty, które dotrzymują mi towarzystwa – mimo że nie zawsze są cicho, kiedy akurat chcę popracować!

d3ywege
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ywege