Wszyscy lubią Lubiewo
Czytając "Lubiewo" można odnieść wrażenie, że w Polsce mieszkają sami geje i lesbijki. Ale spoglądając na życie ponurych blokowisk można odnieść wrażenie, że jest inaczej.
Ta względność jest niezwykła i zapewne dlatego książka – jak mówi jej autor – wywołuje bardzo pozytywne emocje, mimo że w niespecjalnie tolerancyjnym społeczeństwie podejmuje temat homoseksualnej miłości.
Witkowski zauważył, że większość informacji zwrotnych, jakie dostał po publikacji książki była piękna i przedziwna, np. rodzina, której reakcji autor bał się najbardziej, doceniła utwór.
Michał Witkowski został okrzyknięty Pierwszym Gejem RP. Jednakże to, co go najbardziej interesuje, to ukazanie środowiska homoseksualistów, ale tylko jego wybranego fragmentu. Witkowskiego nie interesują przeciętni bohaterowie, ale przypadki ekstremalne. Ich oryginalność jest jeszcze dodatkowo wymodelowana przez pisarza.
Co szczególnie wartościowe w podejściu Witkowskiego do tematu, to chęć powiedzenia czegoś wartościowego, nie zaś pogoń za sensacją i żądza wywołania skandalu. Dlatego pisarz pominął te wątki, które łączyły się z Kościołem katolickim. Lubiewo okazuje się ciekawe nie tylko dla wąskiego kręgu odbiorców. Kilka tematów okazało się szczególnie bliskich szerszemu gronu czytelników: zwłaszcza problem seksoholizmu, który coraz rzadziej identyfikowany jest jedynie ze środowiskiem gejów.
Michał Witkowski jest wrocławianinem, urodził się w 1975 roku. Jego literackim debiutem był zbiór opowiadań Copyright. Publikował w „Lampie i Iskrze Bożej”, „Activiście”, „Odrze”, „Czasie Kultury”, „Twórczości”. Sławę przyniosło mu Lubiewo, które sprzedało się w 15 tysiącach egzemplarzy.