Wstęp do książki o Sendlerowej: przez lata zapomniana w Polsce
*Irena Sendlerowa była przez wiele lat zapomniana, a władze socjalistycznej Polski nie uznały jej zasług z ideologicznych powodów, ponieważ jako przyjaciółka Żydów była niewygodna w swoim kraju, którego szerokie warstwy ludności jeszcze długo karmiły się antysemicką kulturą. * Takie są zasadnicze tezy wstępu do włoskiego wydania biografii Ireny Sendlerowej pióra Anny Mieszkowskiej , napisanego przez znanego włoskiego artystę Moniego Ovadię, pochodzącego z rodziny bułgarskich Żydów.
Fragmenty tego wstępu opublikował w czwartek włoski dziennik katolicki „Avvenire”.
Ovadia podkreślił, że socjalistyczna Polska była w 1968 roku miejscem ostatnich antysemickich prześladowań na Zachodzie. Zauważył, że antysemicka kultura panowała w Polsce także po nazistowskiej zagładzie, nawet, gdy nie było Żydów.
Nawiązując do kampanii przeciwko Żydom, rozpętanej w PRL za rządów Władysława Gomułki, Ovadia pisze: „Po tej hańbie można się było spodziewać pogłębionego dochodzenia w sprawie tych tragicznych wydarzeń, by dotrzeć z nimi do świadomości każdego obywatela, przede wszystkim dla dobra wychowania młodych pokoleń”.
„Ale tak nie było - dodał Ovadia - skoro pełne wyjście na światło dzienne przypadku Sendlerowej to zasługa niezwykłej, pełnej pasji pracy małej grupy studentów z Kansas”.