Parlament Europejski poparł projekt ustanowienia wspólnego dla UE wskaźnika, który umożliwi porównywanie stopnia znajomości języków obcych przez obywateli.
Parlamentarzyści uznali, że wspólny dla wszystkich państw członkowskich europejski wskaźnik kompetencji językowych będzie wiarygodnym i wyczerpującym miernikiem znajomości języków obcych. Wskaźnik ma być oparty na specjalnie opracowanych i obiektywnych testach sprawdzających cztery umiejętności językowe: czytanie, rozumienie ze słuchu, mówienie i pisanie.
Niedawne badania Eurobarometru pokazały, że wśród języków obcych, którymi władają obywatele UE największą popularnością cieszy się angielski, którym potrafi porozumieć się 38 proc. Europejczyków. Na dalszych miejscach są: niemiecki i francuski (po 14 proc.), hiszpański (6 proc.) i włoski (3 proc.).
Tymczasem w instytucjach UE coraz częściej słychać pytania o koszty związane z tłumaczeniami na 20 oficjalnych języków wszystkich krajów członkowskich Unii. Kiedy do wspólnoty dołączą Bułgaria i Rumunia, co ma nastąpić najprawdopodobniej w przyszłym roku, oficjalnych języków UE będzie 23 (razem z irlandzkim, który na razie nie jest oficjalnym językiem, ale ma się nim stać 1 stycznia 2007).
Szacuje się, że koszt tłumaczeń symultanicznych, a także dokumentów wyniesie wtedy ponad 800 mln euro rocznie.
W 2005 r. w UE przetłumaczono na 20 języków ponad miliard stron dokumentów.
– To z pewności będzie kosztowało więcej, niż obecnie, ale obywatele Unii mają prawo, by mieć dokumenty dostępne we wszystkich językach – powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Frederic Vincent.
UE szacuje, że codziennie w Brukseli pracuje ok. 700-800 Tłumaczy. Tłumaczą dokumenty, ale też posiedzenia Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej, różnorodne konferencje i spotkania.
Przez wiele lat język francuski dominował jako język instytucji UE. W ostatniej dekadzie wypiera go język angielski.