Wojny Lucasa - recenzja komiksu wyd. Lost in Time
To nie jest historia filmu "Gwiezdne wojny". To nie jest biografia George’a Lucasa. To wciągająca opowieść, która łączy te dwa dobrze udokumentowane fenomeny w nieco powierzchowny, ale bardzo udany sposób.
Nie ma chyba osoby obcującej na co dzień z popkulturą, która nie zna/nie oglądała/nie słyszała o "Gwiezdnych wojnach". Od czasu nakręcenia pierwszego (a formalnie czwartego) epizodu "Star Wars" przez George’a Lucasa w drugiej połowie lat 70., świat oszalał na punkcie jego wizji utrwalonej na taśmie filmowej. Ale także na kartach komiksów, książek, w grach komputerowych itd.
"Wojny Lucasa" pokazują, jak ten przełomowy film powstawał. A raczej rodził się w bólach na przekór wszelkim przeciwnościom. Licznym, niewyobrażalnym przeciwnościom, które z perspektywy czasu każą patrzeć na "Gwiezdne wojny" jak na film niemożliwy do zrealizowania i skazany na porażkę. A jednak George Lucas dopiął swego i zapisał się na kartach historii (nie tylko) światowego kina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"The Mandalorian". Sezon 3 (2023) - zwiastun serialu.
Ale jak zaznaczyłem na wstępie, "Wojny Lucasa" to nie tylko komiksowa wersja making of kultowego filmu. Scenarzysta Laurent Hopman z pomocą ilustratora Renauda Roche’a postanowił ująć ten temat szerzej, dlatego nie mógł pominąć kluczowych epizodów z biografii samego Lucasa. Młodzieńczej pasji do motoryzacji, wypadku, który przekreślił marzenia o karierze kierowcy rajdowego, nauki w szkole filmowej, nakręcenia "THX 1138" i "Amerykańskiego graffiti" itd. Hopman, planując ok. 200-stronicowy komiks, nie pisał jednak stricte biografii ojca "Star Wars", ale ślizgając się po powierzchni jego przeżyć i doświadczeń, doprowadził czytelnika na plan TEGO filmu.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Po bogatej bibliografii na końcu tomu widać wyraźnie, że Hopman odrobił pracę domową i wiedział, o czym pisze. Dla fana znającego życie i twórczość George’a Lucasa oraz historię powstania "Gwiezdnych wojen" nie będzie to oczywiście nic odkrywczego. Hopman i Roche nie zasypują jednak czytelnika wyłącznie suchymi faktami i znanymi od lat anegdotami o romansie Carrie Fisher i Harrisona Forda, "hipisach" z ILM czy przyjaźni Lucasa i Spielberga. Twórcy "Wojny Lucasa" zadbali, by była to żywa i pełna emocji opowieść komiksowa. Gdzieniegdzie podkoloryzowana lub udramatyzowana, ale wszystko w słusznej sprawie.
Dzięki temu "Wojny Lucasa" robią bardzo dobre wrażenie nawet na czytelniku, który zna tę historię z książkowych biografii, wywiadów, dokumentów itp. Graficznie jest to perełka (polecam zajrzeć na profil autora na Instagramie, gdzie udostępnił wiele ilustracji z komiksu), łącząca uproszczony, niemal szkicowy styl z minimalistyczną kolorystyką (nie cały tom jest w odcieniach szarości). Na końcu komiksu znajduje się również bogata galeria z projektami i komentarzami twórcy, który zdradza kulisy pracy nad "Wojnami Lucasa". Komiksem obowiązkowym dla każdego fana "Star Wars", historii kina, ale i wciągających, słodko-gorzkich opowieści z życia wziętych.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
WP Książki na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski