Skany pierwszych stron gazet polskich i zagranicznych oraz niektórych artykułów relacjonujących jesienią 1939 roku wybuch i początek II wojny światowej będzie można zobaczyć na wystawie „Wojna na pierwszej stronie - wrzesień 1939”. Zostanie ona otwarta w piątek w Warszawie.
Wystawę, zorganizowaną przez Stowarzyszenie Wolnego Słowa, będzie można oglądać na ogrodzeniu warszawskich Łazienek do 30 września.
- Zapraszamy wszystkich, którzy chcą zapoznać się z tym, co pisała prasa m.in. po podpisaniu Paktu Ribbentrop-Mołotow, po ataku Niemiec na Polskę, po wkroczeniu Armii Czerwonej - mówił na czwartkowej konferencji prasowej kurator ekspozycji, dr Robert Gawkowski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Zaprezentowane zostaną materiały prasowe z ok. 50 gazet, w tym radzieckiej „Prawdy”, amerykańskich „Chicago Tribune” i „The Time”, włoskiego „Corriere della Sera”, francuskiego „Le Figaro” czy niemieckich „Volkische Beobachter” i „Der Sturmer”. Pokazane zostaną także artykuły gazet mniejszości narodowych np. ukraińskiego „Diło” oraz żydowskiego „Unzer Express”.
Ekspozycja składać się będzie z 70 plansz. Na jednej z nich znajdzie się m.in. skan z sierpniowego polskiego „Ilustrowanego Kuriera Codziennego”, w którym ostrzegano, że pakt Ribbentrop-Mołotow grozi światu.
- Autorzy artykułu wieszczą, że hitlerowcy i Związek Radziecki dość łatwo porozumieją się i przejdą do porządku dziennego nad różnicami ideologicznymi, że będą współpracować - opowiadał Gawkowski.
Stosunek mniejszości narodowych zamieszkujących Polskę do wybuchu II wojny światowej pokazują m.in. artykuły gazet żydowskich.
- „Unzer Express” pisał m.in. o tym, że Hitler zagraża światowemu pokojowi, że Polska jest zagrożona. Tuż obok tego artykułu znalazł się piękny apel rabinów o modlitwę za pomyślność najjaśniejszej Rzeczpospolitej - zaznaczył kurator ekspozycji.
- W momencie wybuchu wojny ok. trzech procent obywateli Rzeczpospolitej stanowili Niemcy, do wybuchu wojny ukazywała się w Polsce prasa niemiecka. Część z tych gazet z trudem ukrywała sympatię do Adolfa Hitlera. Przykładem gazety z sympatiami nazistowskimi to m.in. „Freie Presse” – tłumaczył Gawkowski.
Zwrócił on także uwagę, że w „Tygodniku SS” z 31 sierpnia '39 roku nie ma propagandy hitlerowskiej, ale filozoficzne, natchnione grypsy.
- Te teksty sprawiają wrażenie, że pisał je ktoś +na haju+. Pojawiają się sformułowania typu: „Wojna jest naszym wyzwaniem”, „My - Niemcy budujemy nową cywilizację”. Mając takie poglądy łatwiej zapewne było im mordować wrogów politycznych – uznał kurator.
*W jego opinii należy także wspomnieć o tym, że w Polsce ukazywała się gazeta „Forstzeitung” o zupełnie innym profilu. * - To rzecz, która niektórych zaskoczy - była to gazeta Niemców, którzy gardzili Hitlerem, tam nie było nagłówków: „Niemcy napadają na Polskę”, ale „Naziści napadają na Polskę”. Czytelnicy tej prasy często w stu procentach utożsamiali się z państwem polskim, a kilkudziesięciu jej czytelników i redaktorów wzięło udział w obronie Warszawy w 1939 roku - zaakcentował kurator.
Gazetą solidaryzującą się we wrześniu 1939 roku z państwem polskim był także brytyjski „Daily Mirror”.
- Numer tej gazety z 4 września opublikował list gończy za Hitlerem. Ciekawe jest to, że „Daily Mirror” był w rękach Brytyjskiej Unii Faszystów aż do końca lat 30. Wtedy zmienił właściciela i swoją linię polityczną o 180 stopni - podkreślił Gawkowski.
Opowiadając o radzieckich gazetach z września 1939 Gawkowski zwrócił uwagę, że 1 września nie pisały one o wojnie.
- 2, 3, 4 września na pierwszych stronach „Prawdy” czy „Izwiestji” również nie ma niczego na temat wojny polsko-niemieckiej, ale już na stronach kolejnych są stosowne artykuły na temat rozpoczęcia działań wojennych między Polską a Niemcami. Po kilku dniach prasa radziecka cytuje komunikaty z Berlina, podaje m.in. osiągnięcia niemieckie. 18 września podawane są informacje o wkroczeniu wojsk radzieckich do Polski. (...) Propagandowe teksty radzieckie zapewniają czytelników, że Polska się rozpadła, a polskiego rządu już nie ma - przypomniał.
Kurator wystawy zaakcentował też, że gazety europejskie nie podały informacji o wybuchu wojny 1 września, bo były wydrukowane wcześniej. Gazetami, które o tym napisały, były gazety amerykańskie.
- Mogły to zrobić ze względu na 6-godzinną różnicę czasu - uściślił.
Skanom i przedrukom towarzyszy komentarz, także w wersji angielskiej, niemieckiej i rosyjskiej. Ekspozycję zorganizowano w ramach obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej oraz 20. rocznicy odzyskania wolności i upadku komunizmu w Europie Środkowej.
Po zakończeniu wystawy w Warszawie ekspozycja zostanie pokazana, w skróconej wersji (20 plansz), w Grodnie na Białorusi.