Kontrowersyjny wpis Wencla o Gdańsku i Pawle Adamowiczu
Oburzenie i zarzuty o niezrozumiałość zawiłych losów Gdańska wywołał ostatni wpis poety Wojciecha Wencla. Odnosząc się do historii Wolnego Miasta, nazwał je "bastionem nazizmu". Wspomniał też słowa zamordowanego prezydenta Pawła Adamowicza o gdańskim DNA, zestawiając je... ze zdjęciem hitlerowców.
Gdańsk, Adamowicz i naziści
"Kocham Matarnię, nie lubię Gdańska. Przede wszystkim dlatego, że jego władze są dumne z tradycji Freie Stadt Danzig, miasta, które w latach 30. XX wieku i podczas wojny było bastionem nazizmu i źródłem opresji dla Polaków. Czym innym jest śledzenie historii konkretnych ludzi i szacunek dla cmentarzy, a czym innym programowe odtwarzanie kultury III Rzeszy. Prezydent Paweł Adamowicz, świeć Panie nad jego duszą, powiedział kiedyś, że powinniśmy odkryć w sobie 'gdańskie DNA'. Osoby na zdjęciu miały właśnie 'gdańskie DNA'" - napisał na Facebooku Wojciech Wencel w komentarzu do archiwalnego zdjęcia nazistowskich wojsk witanych przez mieszkańców Gdańska we wrześniu 1939 roku.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Post nie przeszedł bez echa i wywoływał poruszenie wśród użytkowników Facebooka. Na takie ujęcie skomplikowanych losów miasta i jego mieszkańców zareagował inny gdański pisarz, Jacek Dehnel, który ironicznie "wziął w obronę" kolegę z literackiego podwórka. Nie krył podziwu dla talentu Wencla, który jednocześnie potrafił obrazić zmarłego prezydenta Gdańska i oddać mu cześć.
Rocznica śmierci Pawła Adamowicza. "Zło wygrywa, kiedy zaczynamy się bać"
"Trzeba bowiem być człowiekiem wielkich zdolności i głębokiej wiary, żeby w takim propagandowym wyrzygu, twórczo nawiązującym do klasyki polskiej ('dziadek z Wehrmachtu') i ogólnoeuropejskiej (dr. Goebbelsa opera omnia), wpleść słowa 'świeć Panie nad jego duszą' na jednym wydechu z 'odtwarzanie kultury III Rzeszy'" - komentuje na swoim profilu Dehnel.
Mniej ironiczne głosy oburzenia wyrazili w tej sprawie inni użytkownicy sieci. Zarzucano Wenclowi przede wszystkim nieznajomość historii lub celowe jej upraszczanie. Wielu gdańszczan poczuło się tym wpisem dogłębnie urażonych, czego nie kryli w komentarzach.
"Przykro mi to mówić Wojciechu, ale w tym poście zdecydowanie odkleiłeś się od rzeczywistości. Czuję się gdańszczaninem, urodziłem się tu i nie widzę, by władze miasta wykonywały ruchy mające na celu gloryfikację nazizmu. A to zdjęcie w połączeniu z powyższym postem to sugeruje" - napisał jeden z internautów. "W moim odczuciu ten post to szerzenie nieprawdy i szczucie na inaczej myślących (...)" - podsumował ktoś inny. Padały też słowa o "szkalowaniu własnego miasta" i "lekceważeniu jego historii".
Pojawiły się też liczne sugestie, by autor kontrowersyjnego postu lepiej zapoznał się z historią Wolnego Miasta Gdańska. Tworu, który był niezadowalającym dla obu stron - polskiej i niemieckiej - kompromisem. Miasta, w którym Niemcy stanowili przeszło 90% ludności, ale też miejsca, w którym (nieliczni) Polacy po raz pierwszy żyli poza pruskim zaborem.
Poeta smoleński - kim jest Wojciech Wencel?
Wojciech Wencel, urodzony w Gdańsku poeta, jest jednym z bardziej ideologicznie zaangażowanych po stronie prawicy artystów, stawianym w jednym rzędzie z Markiem Rymkiewiczem czy Markiem Nowakowskim. W swojej twórczości odwołuje się do katolickiego światopoglądu. Zasłynął tzw. "poezją smoleńską" (wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że katastrofa smoleńska odcisnęła na jego życiu poważne piętno - przyp. red.), publikował m.in. na stronach "Naszego Dziennika", "Gościa Niedzielnego" czy "Rzeczpospolitej". W przeszłości związany był z redakcją katolickiego portalu Fronda. Za swoje zasługi został uhonorowany przez prezydenta Andrzeja Dudę nagrodą "Zasłużony dla Polszczyzny", choć w cieniu skandalu jakim było wyrażenie przez członków Rady Języka Polskiego swojego zdania odrębnego w tej sprawie. W tym samym roku zresztą poezja Wencla trafiła do spisu lektur, zastępując opuszczających tę listę Schultza, Conrada czy Witkacego, o czym też szeroko rozpisywały się media.
Analizując ostatni wpis Wencla trudno nie zauważyć, że kreowana przez niego narracja dotycząca Gdańska i jego przeszłości jest spójna z przekazem obecnej władzy i sprzyjających jej mediów w tym temacie. Gdańsk, wciąż niezdobyty przez PiS bastion opozycji, od lat jest w niełasce rządzących. Ci regularnie wytaczają przeciwko lokalnym władzom i popierającym ją mieszkańcom potężną propagandową machinę. Jej główny przekaz to przede wszystkim antypolskość Gdańska i jego proniemieckość zarazem. Wojciech Wencel, zestawiając obok siebie w jednym wpisie nazistów, Pawła Adamowicza i Wolne Miasto Gdańsk dodał kolejny kamyczek do antygdańskiej narracji.