Trwa ładowanie...
śmierć pisarza
08-10-2013 11:03

Witold Bereś: Chmielewska zasłużyła na order za uczenie Polaków uśmiechu

Dziennikarz, autor książek, członek kapituły nagrody Wielkiego Kalibru dla powieści sensacyjnych i kryminalnych, a także członek Stowarzyszenie Miłośników Kryminału i Powieści Sensacyjnej "Trup w szafie" Witold Bereś o zmarłej w poniedziałek pisarce Joannie Chmielewskiej:

Witold Bereś: Chmielewska zasłużyła na order za uczenie Polaków uśmiechuŹródło: AKPA
dbyulev
dbyulev

Dziennikarz, autor książek, członek kapituły nagrody Wielkiego Kalibru dla powieści sensacyjnych i kryminalnych, a także członek Stowarzyszenie Miłośników Kryminału i Powieści Sensacyjnej "Trup w szafie" Witold Bereś o zmarłej w poniedziałek pisarce Joannie Chmielewskiej:

"Joanna Chmielewska była niezwykle radosną, dowcipną kobietą, autorką książek, na których Polacy uczyli się powieści kryminalnej. Ale przede wszystkim, i to jest chyba ważniejsze, przez 50 lat uczyła Polaków poczucia humoru. Jej książki były jakby wyjęte z kontekstu politycznego, bohaterowie może nawet czasem byli lekko niewiarygodni, bo podróżowali swobodnie po świecie, ale byli przede wszystkim bardzo uśmiechnięci. Znana z wielu jej powieści postać przystojnego i inteligentnego funkcjonariusza MO to była gra konwencją, powieść sensacyjna musi mieć bohaterów stojących po stronie prawa. To nie przeszkadzało, nie była to gloryfikacja tępych pałkarzy biegających po ulicach i bijących studentów.

Powieści Chmielewskiej to był świeży oddech w strupieszałej atmosferze ponurej polskiej prozy drugiej połowy XX wieku. W tamtych latach nie było innych powieści komercyjnych, pop-powieści, tylko to, co pisała Chmielewska. To niezwykłe, że jej się udało w trudnych czasach stworzyć powieści, które były hitami na całym świecie, w ZSRR ciągle jest ona jedną z najpopularniejszych pisarek z ogromną liczbą tłumaczeń, z nakładami dużo większymi niż w Polsce.

Powieści Chmielewskiej są ponadczasowe, można je czytać po dziś dzień. Udało jej się uciec z pętli propagandy i ideologii czasów PRL-u, stworzyć literaturę optymizmu i uśmiechu. To wielkie osiągnięcie. Chmielewska była nie tylko kobietą dowcipną i radosną, ale miała także wrażliwość na drugiego człowieka. Mamy coraz więcej fantastycznych polskich powieści kryminalnych, z każdym rokiem więcej, ale muszę powiedzieć, że nie tylko w kryminałach, ale w ogóle w polskiej literaturze brakuje mi takiego radosnego uśmiechu Chmielewskiej.

Nie wiem, czy Chmielewska dostała od państwa polskiego jakiś order, ale uważam, że zasłużyła na najwyższe odznaczenie państwowe za uczenie Polaków uśmiechu i optymizmu nawet w smutnych czasach PRL-u".

dbyulev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbyulev

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj