* Wisława Szymborska , poetka, laureatka literackiej nagrody Nobla, która w środę kończy 85 lat, nie świętuje swoich urodzin.*
Jak powiedział sekretarz poetki, Michał Rusinek, nie lubi ona jubileuszy i wszyscy jej przyjaciele dobrze o tym wiedzą.
- Jest chroniona przed wszystkimi zakusami i myślę, że nikomu nie przyjdzie do głowy, by świętować jej urodziny - zaznaczył Rusinek.
Poinformował, że Wisława Szymborska przebywa poza Krakowem, pracuje nad swoim nowym tomikiem wierszy.
Poetka jest osobą bardzo skromną. Nie lubi być w centrum uwagi, dlatego nie przepada za uroczystościami i publicznymi wystąpieniami. Jak może unika rozgłosu wokół swojej osoby, a wszelkie godności i tytuły wprawiają ją w zakłopotanie. Gdy na początku czerwca została uhonorowana przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze - Gloria Artis” na jej życzenie impreza była zamknięta dla mediów.
Wisława Szymborska urodziła się 2 lipca 1923 r. w Bninie pod Poznaniem. Przez większość życia jest związana z Krakowem, gdzie uczęszczała do renomowanego gimnazjum sióstr urszulanek, a po wojnie studiowała na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Zadebiutowała jako poetka w marcu 1945 r. w dodatku literackim do „Dziennika Polskiego”, gdzie opublikowano jej wiersz Szukam słowa. Przez wiele lat prowadziła dział poezji w krakowskim „Życiu Literackim”, a do roku 1981 miała tam stały cykl felietonów „Lektury nadobowiązkowe”, które ukazały się trzykrotnie w formie książkowej. W latach 80., pod pseudonimem Stańczykówna, Wisława Szymborska pisała do podziemnego pisma „Arka” i paryskiej „Kultury”. Tłumaczyła na język polski francuską poezję.
Wydała m.in. tomiki Dlatego żyjemy (1952), Wołanie do Yeti (1957), Wszelki wypadek (1972), Tarsjusz i inne wiersze (1976), Ludzie na moście (1986) Koniec i początek (1993), Widok z ziarnkiem piasku (1996), Chwila (2002), Dwukropek (2005). Każdą z książek, począwszy od zbioru Wołanie do Yeti, czytelnicy i krytyka przyjmowali entuzjastycznie.
W 1996 r. Wisławie Szymborskiej przyznano literackiego Nobla za poezję, która z ironiczną precyzją odsłania prawa biologii i działania historii we fragmentach ludzkiej rzeczywistości.
Zaskoczona i oszołomiona tą wiadomością, poetka powiedziała dziennikarzom, że najbardziej obawia się tego, że teraz będzie musiała być osobą publiczną.
- Jestem kameralna i mam nadzieję, że mi się w głowie nie przewróci - dodała.
* Szymborska opublikowała w sumie około 350 wierszy.*
„Wynika z tego, że pisze ona (z przeznaczeniem do publikacji) około 4-5 utworów rocznie. Mówi to, co najważniejsze i konieczne” - pisał o poetce Stanisław Balbus.
Ona sama zaś, zapytana kiedyś, dlaczego tak mało publikuje wierszy, odpowiedziała: „Mam w domu kosz”.
Wiersze poetki tłumaczono m.in. na bułgarski, czeski, holenderski, duński, angielski, niemiecki, węgierski, rumuński, słowacki i szwedzki, a także na hebrajski, koreański, japoński, macedoński i hindi.
Podczas podróży poetka pisze swoje słynne limeryki.Jej pasją są także wyklejanki, robione z fragmentów starych ilustracji, naklejanych na kartki, które potem wysyła do przyjaciół i znajomych.
W 1998 r. otrzymała Honorowe Obywatelstwo Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa, jest też Małopolaninem Roku 1996 r.
Szymborska jest laureatką: Nagrody Polskiego PEN-Clubu, Nagrody Goethego, Nagrody Herdera, ma tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu w Poznaniu.
Poetka niechętnie wypowiada się publicznie.
- Mnie się wydaje, że naprawdę zaczynamy mówić za dużo. Wszyscy mówią, mówią, tymczasem tak naprawdę prawdziwe, warte wypowiedzenia myśli rodzą się trzy, cztery na epokę, a reszta to już bicie piany - powiedziała w jednym z niewielu wywiadów.