Im bliżej do premiery ekranizacji bestsellerowej powieści Kod Leonarda da Vinci , tym mocniej słychać głosy protestujące przeciwko wypaczaniu prawd chrześcijańskich. Najdonośniej protestują katolicy oraz Kościół.
Już w Wielki Piątek natomiast w obecności papieża temat poruszył włoski zakonnik Raniero Cantalamessa. Mówił on, że Chrystus jest współcześnie sprzedawany nie przywódcom Sanhedrynu za trzydzieści srebrników, lecz wydawcom i księgarzom za miliony dolarów.
*OBSADA EKRANIZACJI _KODU LEONARDA DA VINCI_* OBSADA EKRANIZACJI KODU LEONARDA DA VINCI
Kilka dni temu o bojkot filmu zaapelował sekretarz watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary arcybiskup Angelo Amato. W wystąpieniu na rzymskim Uniwersytecie Opus Dei - Santa Croce arcybiskup Amato podkreślił, że wchodzący wkrótce na ekrany film jest zbiorem obelg oraz błędów historycznych i teologicznych. "Gdyby te kalumnie i zniewagi były na temat Koranu czy holokaustu to słusznie wywołałyby bunt na całym świecie, ale jako zwrócone przeciwko Kościołowi i chrześcijanom uchodzą bezkarnie" - powiedział Amato, który jest bliskim współpracownikiem papieża Benedykta XVI . - "Dziwny sukces uparcie antychrześcijańskiej powieści Dana Browna należy po części przypisać temu, że katolicy nie potrafią uzasadnić swojej nadziei, zaś młodzi ludzie nie są kulturowo przygotowani, by bronić prawd wiary" - oświadczył arcybiskup. Zdaniem Amato, w związku z szerzeniem się tego, co nazwał "wirtualną rzeczywistością", ludzie, wydarzenia i historia podlegają nieustannej
manipulacji, a jej przykładem jest właśnie powieść Dana Browna .
Również i sam papież Benedykt XVI powiedział podczas audiencji, że wszelkie próby zanegowania prawdy o zmartwychwstaniu Chrystusa są godne potępienia, zaś zmartwychwstanie stanowi centralne wydarzenie chrześcijaństwa i podstawową prawdę, której trzeba bronić. Podkreślił, że negowanie tej prawdy oznacza uczynienie wiary daremną. Te słowa dość powszechnie interpretuje się jako krytykę treści bestselleru.