Walczyli o to samo, co Polki. Noblistka opisała, jak wtedy było
W 2022 r. w Polsce wyszło mnóstwo świetnych książek. Mowa zarówno o powieściach, reportażach, jak i zbiorach opowiadań. Wznowiono także kilka klasyków. Wybraliśmy najlepsze. Musicie je przeczytać.
Książek wartych uwagi było w 2022 r. naprawdę dużo, ale nie da się wszystkiego tu zmieścić. Sam tekst nie miałby wówczas końca. Stąd poniższa lista tytułów jest rzecz jasna daleka od definitywnej. Warto jednak sprawdzić samemu którąś z wymienionych pozycji, jeśli akurat jej nie czytaliście. Może będziecie mile zaskoczeni.
Najlepsze książki 2022 r.:
Annie Ernaux, "Lata" (wyd. Czarne)
Wydawnictwo Czarne wspaniale trafiło z wydaniem tego dzieła Annie Ernaux na początku roku. Francuzka dostała bowiem w październiku Nobla w dziedzinie literatury. Po wcześniejszym przeczytaniu "Lat" wiedzieliśmy, że zasłużenie. Z tej niezwykłej autobiograficznej prozy można wiele dowiedzieć się nie tylko o samej autorce, ale także i o Francji. Odnajdujemy też pewne podobieństwa z czasem teraźniejszym. Ernaux przejmująco napisała chociażby o protestach przeciwko zakazowi aborcji. Przyniosły one wymierny efekt, bo aborcja została zalegalizowana we Francji w połowie lat 70. To w końcu temat, który w Polsce jest doskonale znany. Tak samo, jak poróżnienie społeczeństwa. Warto wspomnieć, że oprócz "Lat" Czarne wydało także zbiór trzech utworów "Bliscy". Po nie też oczywiście należy sięgnąć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Tragedia w Pszczynie. Adam Bodnar: Wyrok TK wytworzył wielki strach
Javier Marias, Tomas Nevinson (wyd. Sonia Draga)
Tomás Nevinson, mąż Berty Isli, ulega pokusie i po dłuższej przerwie wraca do tajnych służb, otrzymuje propozycję wyjazdu do miasta leżącego na północnym wschodzie kraju, gdzie będzie musiał zidentyfikować pewną kobietę, pół-Hiszpankę, pół-Irlandkę, która 10 lat temu brała udział w organizacji zamachów ETA i IRA.
Zmarły w tym roku Javier Marias był dla wielu najwybitniejszym hiszpańskojęzycznym autorem. Na sam koniec dał nam "Tomasa Nevinsona", jedną ze swoich najlepszych pozycji. W charakterystyczny dla siebie sposób Hiszpan zwodzi w niej czytelnika, podsuwając mu błędne tropy czy masę pytań, nie zawsze na niej odpowiadając. Jak to Marcin Bełza ładnie ujął, pisarz "sięga po kosmiczne kwantyfikatory, a stronę później wyciąga mikroskop, pod którym operuje skalpelem".
Chrstina Lamb, "Nasze ciała, ich pole bitwy. Co wojna robi kobietom" (wyd. Znak Literanova)
Reportaży w Polsce wychodzi bez liku, ale nie każdy rzecz jasna zasługuje na uwagę. "Nasze ciała, ich pole bitwy. Co wojna robi kobietom" to jednak jedna z tych pozycji, które trzeba przeczytać. Autorka oddała głos m.in. kobietom gwałconym przez bośniackich Serbów czy Jezydkom porwanym przez członków ISIS. Te świadectwa są wstrząsające, szczególnie w świetle obojętności światowej opinii publicznej na krzywdę kobiet czy sytuację Ukrainek. Nie ma co ukrywać, książka Lamb to istny horror. Nie wyszła w tym roku bardziej niepokojąca rzecz, stąd spotkanie z nią na zawsze zapadnie wam w pamięć.
Ilona Wiśniewska, "Migot. Z krańca Grenlandii" (wyd. Czarne)
Innym godnym uwagi reportażem z tego roku jest "Migot. Z krańca Grenlandii", który nagrodzono na gali Grand Press. Ilona Wiśniewska spędziła trzy miesiące w Qaanaaq i Siorapaluk, najbardziej na północ wysuniętych osadach Grenlandii. Uczestniczyła w polowaniach z Inuitami, była zapraszana przez nich do domów, przysłuchiwała się ich rozmowom, w których przeplatały się codzienność, katastrofa klimatyczna, historia i skomplikowane relacje z resztą świata. Autorka ujęła to wszystko w tak zajmującą narrację, że nawet opis połowu fok potrafi zaskoczyć swoją poetyckością.
Damon Galgut, "Obietnica" (wyd. Czarne)
Swartów poznajemy w 1986 r., w dniu pogrzebu Rachel. Ta na łożu śmierci wyjawia ostatnie życzenie. Pragnie, by jej mąż Manie przekazał Salome – ich oddanej czarnej służącej – prawo własności domu, w którym kobieta mieszka wraz z nastoletnim synem. Swart zgadza się, lecz po śmierci żony nie kwapi się, by dopełnić formalności.
Powieść Galguta zdobyła Nagrodę Bookera za 2021 r. Południowoafrykański pisarz stworzył jedną z lepszych sag rodzinnych XXI w. Imponuje jego spojrzenie - raz patrzy na swoich bohaterów z daleka, a raz z bardzo bliska, zawsze zachowując klarowność wizji. A splecenie dziejów jednej rodziny z ważnymi wydarzeniami w historii RPA udało mu się naprawdę dobrze.
Thomas Pynchon, "V." (wyd. Mag)
Na tłumaczenie debiutu wybitnego postmodernistycznego pisarza Thomasa Pynchona czekaliśmy "jedynie" 59 lat, ale lepiej późno niż wcale. Jak to bywa z książkami Amerykanina, niełatwo streścić, o czym właściwie jest "V". Przyjęło się, że historia dotyczy poszukiwań tytułowej V., które prowadzą czytelnika przez Aleksandrię, Paryż, Maltę, Florencję, Afrykę i Nowy Jork. Pynchona warto czytać dla zakręconej fabuły i absurdalnego poczucia humoru.
Joris-Karl Huysmans, "Tam" (Wydawnictwo IX)
"V" Pynchona to nic. Na tłumaczenie "Là-Bas" francuskiego pisarza Jorisa-Karla Huysmansa czekaliśmy aż 131 lat! "Tam" opisuje historię znudzonego pisarza Durtala, który zaczyna badać życie osławionego XV-wiecznego mordercy dzieci Gillesa de Rais. Dzięki swoim znajomościom w Paryżu dowiaduje się przy okazji, że satanizm nie jest tylko zapomnianą przeszłością, ale żywym kultem we Francji na przełomie wieków.
Jeśli ktoś czytał najsłynniejszą powieść Huysmansa, czyli wyborne "Na wspak", nie będzie zawiedziony tą pozycją. "Tam" urzeka bogatym słownictwem, zabawnymi atakami na ówczesną literaturą francuską (mocno w stylu "Na wspak"), dekadenckim klimatem, jak i niesamowitym opisem okultystycznych praktyk, a zwłaszcza czarnej mszy. Zderzenie upiorności i pokręconej romantyczności z niegłupimi rozważaniami natury filozoficznej sprawiają, że ta XIX-wieczna powieść cały czas zadziwia swoją mocą. Warto było czekać.
Italo Calvino, "Trudne miłości" (wyd. PIW)
Ialo Calvino to nie tylko jeden z największych pisarzy włoskiej literatury, ale po prostu światowej. Stąd niesamowitą gratką jest ten wydany przez PIW zbiór 13 opowiadań z lat 1949-1967. Znakomita tłumaczka Anna Wasilewska ładnie opisała, co jest wielką siłą tych krótkich utworów Calvino. "Tym, co nakręca wątłe fabuły opowiadań Calvina, jest napięcie, które powstaje między światem rzeczywistym a światem przedstawionym, między jednostkowym doświadczeniem, fizycznym doznaniem, a próbą jego opisania" - czytamy.
David Markson, "Kochanka Wittgensteina" (wyd. PIW)
"Kochanka Wittgensteina" opowiada o kobiecie, która po nienazwanej katastrofie pozostała sama na ziemi. Ta świetna pozycja od Davida Marksona nie należy może do najłatwiejszych lektur, bo nie uświadczymy w niej żadnej akcji. To rzecz dla tych czytelników, którzy uwielbiają wyzwania i literaturę, w której pełno jest rozważań na temat niej samej. Oryginalny monolog bohaterki czyta się jednak bardzo dobrze, bo autor umiejętnie gmatwa nam odbiór jej postaci. Nie wiemy, czy jest ona rzeczywiście ostatnią Ziemianką, czy może osobą zamkniętą w zakładzie psychiatrycznym.
David Foster Wallace, "Niewyczerpany żart" (wyd. WAB)
Wielbicielem powyższej pozycji był za życia David Foster Wallace. W tym roku w końcu wydano polski przekład jego opus magnum, czyli "Niewyczerpanego żartu". Historia z jednej strony skupia się na uczniach akademii tenisowej, a z drugiej strony na rezydencji, w której przebywają ludzie uzależnieni od narkotyków i alkoholu. Wokół tego wszystkiego kręci się wątek z filmem, który wciąga tak mocno, że każdy, kto go obejrzy, traci chęć do robienia czegokolwiek innego i ostatecznie umiera. "Niewyczerpany żart" to trudna pozycja, która przemówi do ludzi lubiących rozgadanych pisarzy i częste zmiany stylu narracji. Jednak jest na tyle ważna, że można przymknąć oko na pewne błędy w tłumaczeniu - na pewno jest o niebo łatwiej czytać ją po polsku niż w oryginale. Bez wątpienia warto, bo dzieło ma sporo od zaoferowania.
Eduardo Antonio Parra, "Parabole milczenia" (wyd. Officyna)
W dziewięciu opowiadaniach Parry odnajdziemy hipnotyczny i rozgorączkowany obraz Meksyku z początku XXI w. Jedna kryminalna historia brzmi jak gotowiec na zakręcony seksualnie thriller w wykonaniu Pedro Almodovara, a inna przypomina mordercze ballady Nicka Cave'a. Parra posługuje się precyzyjnym i plastycznym językiem, który nagle potrafi zaskoczyć bogactwem opisu. Fani mocnych wrażeń podanych w smakowity i klimatyczny nie powinni być zawiedzeni "Parabolami milczenia". Wielbicieli literatury latynoamerykańskiej nawet nie muszę zachęcać.
Najlepsze wznowienia książkowe 2022 r.:
Oksana Zabużko, "Muzeum porzuconych sekretów" (wyd. Agora)
Za niezwykły i smutny zbieg okoliczności trzeba uznać fakt, że Agora wznowiła "Badania terenowe nad ukraińskim seksem" i zarazem wydala 23 lutego, czyli dzień przed inwazją Rosji na Ukrainę, po raz pierwszy w Polsce "Planetę Piołun". Obie książki są znakomite i warte waszego czasu. Jednak mnie najbardziej ucieszyło ponowne wydanie "Muzeum porzuconych sekretów", największego dokonania autorki. Ta nieprawdopodobnie napisana saga o przemyślanej konstrukcji splata losy głównych bohaterek z burzliwymi dziejami kraju. Powieść Zabużko to zarówno historia miłosna, jak i detektywistyczna oraz wojenna. Chyba nie było lepszej epopei w XXI w.
Flann O' Brien, "Sweeny wśród drzew" (wyd. Officyna)
Ta powieść z 1939 r. to zabawny i pomysłowy żart o szkatułkowej konstrukcji narracyjnej, w której kilka opowieści nieustannie przeplata się ze sobą. Nie jest to przy tym wyłącznie suchy popis formalny, bo O'Brien cieszył się wielką wyobraźnią i wyczuciem. Rzadko się też czyta rzeczy, w których ktoś tak umiejętnie umie wpleść mity do fabuły. Stawiać na półce obok "Bladego ognia" Vladimira Nabokova czy "Białego hotelu" D.M. Thomasa.
Robert Louis Stevenson – "Doktor Jekyll i pan Hyde" (wyd. Dwie Siostry)
Słynna gotycka nowela Roberta Louisa Stevensona doczekała się u nas pięknego wznowienia z ilustracjami brazylijskiego artysty Adao Iturrusgaraia. Po tych wszystkich latach dzieło Stevensona o dwoistości ludzkiej natury nic nie straciło ze swojej mocy. Wciąż zaskakuje interesującym sposobem prowadzenia narracji i niezłą stylizacją językową – te opisy ponurych budynków i ulic Londynu robią wrażenie.
Serhij Żadan, "Depeche Mode" (wyd. Czarne)
Wydawnictwo Czarne wznowiło w tym roku parę tytułów znakomitego Serhija Żadana. Jednym z nich jest "Depeche Mode". Powieść tę niektórzy uznają nawet za jego najlepsze dzieło. Akcja dzieje się na początku lat 90. Studenci, do tej pory spędzający dni na piciu i paleniu, wyruszają na poszukiwania zaginionego kolegi. Nie mogą się spodziewać, że spotkają na swojej drodze dziwne postaci, które przy odsłonią im, jak chaotyczna jest postsowiecka rzeczywistość ich kraju. Należy czytać już dla samego języka i absorbującej narracji. Żadan, tak jak i zresztą Zabużko, zasługuje na Nobla.
Kamil Dachnij, dziennikarz Wirtualnej Polski
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Wednesday", czyli najpopularniejszym serialu Netfliksa ostatnich tygodni, najlepszych (i najgorszych) filmach świątecznych oraz przeżywamy finał 2. sezonu "Białego Lotosu". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
WP Książki na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski