Trwa ładowanie...
fragment
24-02-2015 10:43

Wahadło Foucaulta

Wahadło FoucaultaŹródło: Inne
d2ui6s6
d2ui6s6

I KETER I wtedy zobaczyłem Wahadło.

Ruchoma kula na końcu długiego sznura, umocowanego do sklepienia chóru, z izochronicznym majestatem i rozmachem przemierzała swój szlak.

Wiedziałem - ale każdy wyczułby to z magii tego spokojnego oddechu - że okres zależy od iloczynu pierwiastka kwadratowego z długości sznura i owej liczby n, irracjonalnej dla przyziemnych umysłów, lecz z boskiego nakazu wiążącej nieuchronnie we wszystkich możliwych kołach obwód ze średnicą - tak że czas wędrówki tej kuli od jednego do drugiego skrajnego wychylenia był skutkiem tajemnej zmowy między najbardziej ponadczasową z miar, jedynością punktu zawieszenia, dualizmem abstrakcyjnego wymiaru, troistą naturą Ő, sekretnym tetragonem pierwiastka, doskonałością okręgu.

Wiedziałem ponadto, że w pionie od punktu zawieszenia, u podstawy; umieszczono magnetyczne urządzenie, które przekazując sygnały cylindrowi ukrytemu we wnętrzu kuli, zapewniało stałość ruchu, a ten fortel pozwalał przezwyciężyć opór materii, nie zaprzeczając przy tym zgoła prawu wahadła, a nawet ułatwiając jego ujawnienie, albowiem w próżni wszelki punkt materialny zawieszony na końcu nierozciągliwego i nieważkiego sznura, nienarażony na opór powietrza i nienapotykający tarcia w miejscu zaczepienia, kołysałby się regularnie przez całą wieczność.

Miedziana kula słała blade, migotliwe refleksy ostatnich promieni słonecznych przenikających przez szyby. Gdyby jak kiedyś muskała swym ostrzem warstewkę wilgotnego piasku na posadzce chóru, przy każdym wahnięciu kreśliłaby na ziemi delikatną bruzdę, owa zaś bruzda, zmieniając nieustannie kierunek o nieskończenie mały kąt, coraz bardziej poszerzałaby się w kształt szczeliny, parowu, pozwalając odgadnąć promienistą symetrię - niby zarys mandali, niewidoczna struktura pentaculum, gwiazda, mistyczna róża.

d2ui6s6

Nie, raczej zarejestrowany na bezmiarze pustyni sznurek śladów, pozostawiony przez błąkające się bez końca karawany. Historia powolnych i tysiącletnich migracji; być może w ten właśnie sposób przemieszczali się Atlantydzi z kontynentu Mu w uporczywym i zachłannym błądzeniu od Tasmanii po Grenlandię, od Koziorożca po Raka, od Wyspy Księcia Edwarda po archipelag Svalbard. Ostrze powtarzało, raz jeszcze opowiadało w skrócie to, co oni zrobili między jednym a drugim zlodowaceniem i być może czynią nadal, teraz jako kurierzy Panów - być może na szlaku między wyspami Samoa a Nową Ziemią ostrze w położeniu równowagi muskało Agarttę, Środek Świata. I przeczułem, że jedna i ta sama płaszczyzna łączy Avalon, Hiperboreję, z południową pustynią, która gości zagadkę Ayers Rock.

W tym momencie, 23 czerwca o czwartej po południu, Wahadło zwalniało, zbliżając się do najdalszego wychylenia, aby opaść ciężko ku środkowi, zyskać w połowie biegu największą prędkość i ciąć, ufne w niewidzialny kwadrat sił, który wytyczał jego przeznaczenie.

Gdybym, nie zważając na upływ godzin, wpatrywał się w tę ptasią głowę, w to zakończenie włóczni, w ten obrócony hełm, kiedy tak kreślił w pustce własne przekątne, muskając przeciwległe punkty swego astygmatycznego obwodu, padłbym ofiarą baśniowego złudzenia, albowiem Wahadło przekonałoby mnie, iż płaszczyzna ruchu dokonała w ciągu trzydziestu dwóch godzin pełnego obrotu, powracając do punktu wyjściowego, zakreślając płaską elipsę - elipsę obracającą się wokół środka ze stałą prędkością kątową, proporcjonalną do sinusa szerokości geograficznej. Jak by się obracało, gdyby koniec został przytwierdzony do szczytu kopuły Świątyni Salomona?

Może nawet rycerze podjęli taką próbę. Może rachunek, ostateczne znaczenie nie uległyby zamianie. Może kościół opacki Saint-Martin-des-Champs był prawdziwą Świątynią. Aczkolwiek właściwe warunki do przeprowadzenia tego doświadczenia istnieją tylko na biegunie, w jedynym miejscu, gdzie punkt zawieszenia znajduje się na przedłużeniu osi obrotu Ziemi i gdzie Wahadło urzeczywistniłoby swój pozorny cykl dwudziestoczterogodzinny.

d2ui6s6

Lecz nie to odchylenie od Prawa, przez Prawo zresztą przewidziane, nie owo pogwałcenie złotej zasady miary sprawiało, że cud zasługiwał na mniejszy podziw. Wiedziałem wszak, że Ziemia się obraca, a ja wraz z nią, i że Saint-Martin-des-Champs i cały Paryż wraz ze mną, że wszystko dokonuje wspólnych obrotów pod Wahadłem, które w istocie nigdy nie zmienia płaszczyzny swego ruchu, bo gdzieś tam nad punktem zawieszenia, w nieskończonym idealnym przedłużeniu sznura ku najdalszym galaktykom, trwa nieruchomy przez całą wieczność Punkt Stały.

Ziemia obraca się, ale miejsce zaczepienia sznura jest jedynym punktem stałym we wszechświecie. Tak więc moje spojrzenie zwracało się nie tyle ku Ziemi, ile ku górze, gdzie odprawiało się misterium absolutnej nieruchomości. Wahadło mówiło mi, że chociaż wszystko jest w ruchu - kula ziemska, Układ Słoneczny, mgławice, czarne dziury i wszyscy synowie wielkiej kosmicznej emanacji, od pierwszych eonów do najbardziej lepkiej materii - jeden jedyny punkt trwa jak sworzeń, śruba, idealny sprzęg, sprawiając, że wszechświat może się obracać wokół samego siebie.

A ja uczestniczyłem oto w najwznioślejszym eksperymencie, ja, poruszający się wraz ze wszystkim i z każdą rzeczą osobno, dostrzegałem jednak jego, Nieruchomość, Skałę, Rękojmię, świetliste zaćmienie, które nie jest ciałem, nie ma postaci, kształtu, ilości ni jakości i nie widzi, nie czuje, nie upada pod brzemieniem wrażliwości, nie tkwi w żadnym miejscu, żadnym czasie, żadnej przestrzeni, nie jest duszą, zmysłem, wyobraźnią, poglądem, liczbą, porządkiem, miarą, substancją, wiecznością, nie jest ni mrokiem, ni światłem, nie jest błędem i nie jest prawdą.

d2ui6s6

Od tych rozmyślań oderwał mnie wyraźny, choć ospały dialog między jakimś chłopakiem w okularach a dziewczyną, co gorsza, bez okularów.

- To wahadło Foucaulta - oznajmił chłopak. - Pierwsze doświadczenie przeprowadzono w tysiąc osiemset pięćdziesiątym pierwszym roku w piwnicy, potem w Obserwatorium, a potem pod kopułą Panteonu, na sznurze długości sześćdziesięciu siedmiu metrów i z kulą ważącą dwadzieścia osiem kilogramów. Wreszcie w tysiąc osiemset pięćdziesiątym piątym roku znalazło się tutaj, w zmniejszonej postaci, i zwiesza się z tej dziury w połowie krzyżowego sklepienia.
- I po co tu jest, kiwa się i tyle?
- Dowodzi, że Ziemia się obraca. Ponieważ punkt zaczepienia jest nieruchomy...
- A dlaczego jest nieruchomy?
- Bo punkt... jak ci to powiedzieć... w swoim punkcie centralnym, słuchaj uważnie, każdy punkt, który pozostaje w środku punktów, które widzisz... no dobrze, więc tego punktu - punktu geometrycznego - nie zobaczysz, bo nie ma wymiarów, a to, co nie ma wymiarów, nie może się przemieszczać w prawo ani w lewo, w dół ani do góry: No więc nie rusza się. Rozumiesz? Skoro punkt nie ma wymiarów; nie może nawet się obracać wokół samego siebie. Nie ma nawet samego siebie...
- Skoro jednak Ziemia się obraca?
- Ziemia się obraca, ale punkt - nie. jeśli ci się to podoba, tak już jest, jeśli nie - nie warto suszyć sobie głowy. W porządku?
- Nie moja sprawa.

Nieszczęsna. Miała nad głową jedyny stały punkt w kosmosie, jedyną ucieczkę od przekleństwa panta rei, i uważała, że to sprawa jego, nie zaś jej. I rzeczywiście, zaraz potem para oddaliła się - on wykształcony na jakimś podręczniku, który przytłumił w nim zdolność do przeżycia zadziwienia, ona zaś bierna, niedostępna dreszczowi nieskończoności, a żadne z nich nie zarejestrowało w pamięci przerażającego doświadczenia, jakim było to spotkanie - pierwsze i zarazem ostatnie - z jednym, z En Sof, z Niewypowiedzianym. jakże nie paść na kolana przed ołtarzem pewności?

d2ui6s6

Patrzyłem z czcią i lękiem. W tym momencie byłem przekonany, że Jacopo Belbo ma rację. Kiedy opowiadał mi o Wahadle, jego wzruszenie przypisywałem estetyzującemu bredzeniu, tej gangrenie, która, bezkształtna, przybierała kształt w jego duszy, powoli, krok po kroku, tak że nie zdawał sobie z tego sprawy, i przeobrażała jego grę w rzeczywistość. Skoro jednak miał rację co do Wahadła, być może prawdą jest wszystko inne, Plan, Powszechny Spisek, i słusznie postąpiłem, przybywając tutaj w przeddzień przesilenia letniego. ]acopo Belbo nie był szaleńcem, po prostu przypadkiem, poprzez Grę, odkrył prawdę.

A chodzi o to, że doświadczenie Numinosum nie może trwać zbyt długo, gdyż prowadzi do pomieszania zmysłów: Starałem się więc oderwać wzrok i śledzić krzywą, która od kapiteli ustawionych w półkole kolumn zmierzała wzdłuż żeber sklepienia ku zwornikowi, odtwarzając tajemnicę ostrołuku wspartego na nieobecności, co jest najwznioślejszą statyczną obłudą, i przekonującego kolumny, że pchają ku górze żebra, te zaś, odpychane przez zwornik, że przytwierdzają do ziemi kolumny, podczas gdy sklepienie jest wszystkim i niczym, jednocześnie skutkiem i przyczyną. Ale zdałem sobie sprawę, że zaniechanie zwieszającego się ze sklepienia Wahadła i podziwianie samego sklepienia było jakby powstrzymaniem się od picia z krynicy; żeby upoić się u źródła.

Chór w Saint-Martin-des-Champs istniał tylko dlatego, że na mocy Prawa mogło istnieć Wahadło, ono zaś istniało, gdyż istniał chór. Nie wnika się w nieskończoność - powiedziałem sobie - uciekając ku innej nieskończoności; nie unika się ujawnienia identyczności, łudząc się, że można napotkać rozmaitość.

d2ui6s6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ui6s6

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj