W trwającym od miesiąca sporze o wywóz archiwum Zbigniewa Herberta za granicę Polski decydujący głos będzie miał wojewódzki konserwator zabytków. Wbrew zapowiedziom, nie podjął on jeszcze decyzji o wydaniu - lub też nie wydaniu zgody na wywiezienie spuścizny po pisarzu do USA.
"- Decyzji można się spodziewać w najbliższych dniach" - powiedziała rzeczniczka konserwatora, Hanna Lewicka.
Lewicka przyznała, że w urzędzie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków panuje przekonanie, iż herbertowskie archiwum powinno pozostać w kraju. Nie ma jednak w Polsce prawa, które zakazywałoby swobodnego wywożenia za granicę dokumentów powstałych po 1948 roku, a taka jest właśnie sytuacja archiwum poety. Wojewódzki Konserwator Zabytków może jednak nie zgodzić się na wywóz dokumentów jeżeli uzna, że są one szczególnie cenne dla narodowej kultury.
Do urzędu WKZ dotarł we wtorek apel polskich intelektualistów o pozostawienie herbertowskiego archiwum w Polsce.
"Archiwum Zbigniewa Herberta jest częścią narodowego dziedzictwa kulturowego i powinno pozostać w Polsce. Ponadto, wziąwszy pod uwagę oświadczenie ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego, że uporządkowanie archiwum zostało sfinansowane z budżetu państwa, stanowi ono bez wątpienia część narodowych zasobów bibliotecznych".
Pod apelem podpisało się kilkudziesięciu polskich intelektualistów i artystów, m.in. Władysław Bartoszewski, Stefan Chwin, Henryk Mikołaj Górecki, Ewa Lipska, Andrzej Rottermund, Zbigniew Zapasiewicz.