Sylwetkę i twórczość Stanisława Jerzego Leca przybliża wystawa „I lekkość ma swój ciężar gatunkowy”. Otwarto ją w piątek - w 100. rocznicę urodzin wybitnego polskiego satyryka - w muzealnych salach ratusza w Sandomierzu.
Na wystawie pokazano książkowe edycje utworów pisarza pochodzące ze zbiorów Muzeum Literatury w Warszawie, przedwojenne wydania „Szpilek”, z którymi znakomity satyryk współpracował oraz pamiątki m.in. maszynę do pisania, którą się posługiwał - poinformował komisarz wystawy Paweł Różyło.
Zaprezentowano także wypożyczone od synów pisarza - Jana i Tomasza Leców - kawiarniane serwetki, na których Stanisław Jerzy Lec zapisywał swoje Myśli nieuczesane , bruliony z autografami aforysty oraz wycinkami prasowymi myśli i fraszek.
Portretowe fotografie Stanisława Leca (1909-1966) sąsiadują na wystawie z jego aforyzmami umieszczonymi na ekranach.
- Autor Kpię i pytam o drogę sięgając po formułę starożytnych sentencji, posługując się paradoksem, kalamburem oraz skrótem myślowym budował komentarz do współczesnych mu zjawisk społecznych. Stanisław Jerzy Lec dostrzegał grożące rodzajowi ludzkiemu niebezpieczeństwo potopu słów. Dlatego twórcy prezentacji starali się z jednego zdania pisarza zrekonstruować jego całego, jak z kości zwierzęcia przedpotopowego można odczytać proporcje jego wielkości i kształtu - powiedział Różyło.
Wystawę poświęconą Stanisławowi Lecowi można zwiedzać do połowy maja.