Czy czytelnicy książek powinni bać się Unii Europejskiej? Nie można udzielić na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi - w zakończonych w Kopenhadze negocjacjach sprawy czytelnictwa nie były kluczowym punktem sporu akcesyjnego, niemniej jednak podjęto wiążące decyzje dotyczące podatku VAT na książki i czasopisma specjalistyczne.
Przypomnijmy, że polskie stanowisko, argumentowane naszym zapóźnieniem cywilizacyjnym, mówiło o zerowej stawce podatku w pięcioletnim okresie przejściowym po przystąpieniu do Unii. Czyli - gdyby Polska weszła zgodnie z planem do struktur europejskich w 2004 r. VAT na książki mógłby zostać wprowadzony w 2009 r.
Tymczasem ustalono, że VAT-u nie będzie tylko do końca 2007 r.
Czy oznacza to, że od 1 stycznia 2008 r. książki zostaną obłożone 7% stawką tego podatku? Na szczęście wcale tak być nie musi, bowiem do sprawy mamy powrócić wówczas, gdy Polska znajdzie się już w strukturach europejskich.
Przypomnijmy, że Europa nie naciska szczególnie na swych członków, aby opodatkować książki - kilka państw (m.in. Wielka Brytania)
ma nadal stawkę 0%. Liczymy, że nasi urzędnicy nie dopuszczą do podniesienia cen i tak już bardzo drogich jak na biedną polską kieszeń książek.