Na krótko przed przypadającą 1 października 60. rocznicą ogłoszenia przez Trybunał Norymberski wyroków przeciwko głównym zbrodniarzom hitlerowskim, w Niemczech ukazała się biografia skazanego wówczas na śmierć generalnego gubernatora okupowanej Polski Hansa Franka.
Autorem książki jest Dieter Schenk, były pracownik Federalnego Urzędu Kryminalnego, mający na swym koncie m.in. publikację o popełnionym przez hitlerowski wymiar sprawiedliwości mordzie sądowym na obrońcach Poczty Polskiej w Gdańsku.
– Książka o okupacji Polski ukazuje losy prawdziwych ofiar wojny, a nie tych, które ostatnio, podobnie jak w latach 50., tylko usiłują przedstawiać się jako ofiary – powiedział w Berlinie, podczas pierwszej prezentacji książki Andreas Nachama, szef Fundacji Topografia Terroru.
Nachama skrytykował podejmowane przez środowiska wypędzonych próby relatywizowania niemieckich zbrodni.
– W posłowiu książki Schenka jest wyraźnie napisane, kto był katem, a kto ofiarą – dodał współorganizator wieczoru autorskiego Christian Schroeter z Towarzystwa Niemiecko-Polskiego w Berlinie.
Książka jest dokumentem męczeństwa polskiego narodu w latach 1939- 45 – podkreślił Schroeter. Przytoczył fragment publikacji, mówiący o tym, że prawie sześć milionów polskich obywateli, w tym 2,7 mln Żydów, padło ofiarą niemieckiej okupacji.
– Polska straciła jedną piątą swojej przedwojennej ludności, prawie każda polska rodzina odczuła to na własnej skórze – mówił Schroeter.
Inicjator wydania biografii – Walter Pehle z wydawnictwa S.Fischer-Verlag – podkreślił, że Frank nie był nazistowskim zabijaką, lecz przedstawicielem niemieckiego mieszczaństwa: pochodził ze środka społeczeństwa.
Będący autorem wstępu do książki Witold Kulesza z Instytutu Pamięci Narodowej powiedział, że Frank jest symbolem niemieckiej okupacji w Polsce i niszczenia narodu polskiego. Za szczególnie ważne uznał te fragmenty książki, które zajmują się likwidacją polskiej warstwy inteligenckiej.
– Schenk zebrał materiał dowodowy, który pozwala każdemu czytelnikowi na samodzielną ocenę wyroku śmierci na Franka – powiedział Kulesza.
Czytając fragmenty swej książki, Schenk wskazał na sprzeczności tkwiące w osobowości Franka. Przypomniał, że generalny gubernator mówił o sobie, że jest człowiekiem kultury.
– Miał humanistyczne wykształcenie, był prawnikiem, znawcą muzyki, dobrym szachistą, pianistą i organistą, miłośnikiem opery, mającym znajomości w świecie literatury i muzyki" - zaznaczył autor. Ten intelektualista był równocześnie współodpowiedzialny za ludobójstwo w Generalnym Gubernatorstwie – podkreślił.
Dodał, że nic nie wskazuje na to, by Frank miał wyrzuty sumienia.
Autor opisuje szczegółowo korupcję w aparacie rządzącym okupowaną Polską.
Opierając się na wspomnieniach syna Franka – Niklasa, obnaża niepohamowaną chciwość żony generalnego gubernatora – Brigitte Frank. Nazywana „niemiecką królową Polski”, co ironicznie cytował w swej głośnej powieści Kaputt Curzio Malaparte, skupowała za bezcen futra i kosztowności w gettach na terenie GG.
Frank związał się z ruchem hitlerowskim niemal u jego zarania, wstępując w roku 1923 do SA. 9 listopada tego samego roku brał udział w nieudanej próbie nazistowskiego przewrotu w Monachium. Po podjęciu w 1926 roku praktyki adwokackiej zyskał rozgłos jako sądowy obrońca Hitlera i jego bojówkarzy. Dzięki Frankowi w 1932 roku uniewinniono sprawców brutalnego zabójstwa polskiego komunisty Konrada Pietrzucha w Potempie koło Gliwic – co zwiastowało nowe porządki w niemieckim wymiarze sprawiedliwości.
Po przejęciu władzy przez Hitlera w 1933 roku Frank został bawarskim ministrem sprawiedliwości, a w rok później ministrem Rzeszy bez teki, pełniąc jednocześnie obowiązki prezesa Niemieckiej Akademii Prawa.
12 października 1939 r. Hitler mianował Franka szefem Generalnego Gubernatorstwa okupowanych terenów polskich, którą to nazwę w lipcu 1940 roku ograniczono do dwóch pierwszych członów. Administracja ta obejmowała cztery dystrykty, powiększone w 1941 roku o dystrykt lwowski, których formalnie nie przyłączono do III Rzeszy – jak Pomorza czy Poznańskiego.
Uciekając przed zbliżającą się Armią Czerwoną, Frank opuścił Kraków 17 stycznia 1945 roku. Amerykanie aresztowali go 4 maja w Bawarii.
Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze skazał Franka na karę śmierci. W uzasadnieniu wyroku wskazano m.in. na jego odpowiedzialność za deportację co najmniej miliona Polaków do niewolniczej pracy w Niemczech oraz udział w zamordowaniu co najmniej 3 mln Żydów. Franka i pozostałych dziewięciu skazanych na karę śmierci powieszono w Norymberdze po północy 16 października 1946 r.