Po raz pierwszy w historii konkursu Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus zostaną docenieni tłumacze nominowanych książek. Nagrodę otrzyma albo tłumacz zwycięskiej książki albo osoba wytypowana przez jury w przypadku, gdyby konkurs wygrała pozycja polskiego autora. Rozstrzygnięcie konkursu 5 grudnia.
Małgorzata Buchalik, Jan Stachowski, Magdalena Petryńska, Magdalena Jatowska i Andrzej Jagodziński - to tłumacze książek nominowanych do nagrody Angelusa. Jury przyzna 10 tys. zł najlepszemu tłumaczowi. Fundatorem nagrody dla tłumacza jest Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Angelusa Silesiusa w Wałbrzychu.
Miasto Wrocław - organizator nagrody Angelusa, chcąc docenić rolę tłumaczy, wprowadziło w tym roku zmiany w regulaminie konkursu.
- W tym roku po raz pierwszy będzie wręczana nagroda dla tłumacza. Jeżeli w konkursie zwycięży książka pisarza zagranicznego, nagrodę w wysokości 10 tys. zł otrzyma jej tłumacz. Jeżeli laureatem zostanie pisarz polski, wówczas jury podejmuje decyzję o przyznaniu nagrody dla tłumacza jednej z książek zagranicznych nominowanych do finałowej siódemki - mówi Jarosław Broda, dyrektor wydziału kultury Urzędu Miasta we Wrocławiu.
Jak poinformowała Matylda Dudek z Urzędu Miasta we Wrocławiu Literacka Nagroda Europy Środkowej Angelus, jak mało która nagroda literacka jest związana z pracą tłumaczy. Autorzy zgłaszani do tego wyróżnienia pochodzą z 21 krajów, m. in. z Albanii, Austrii, Bułgarii, Chorwacji, Czech, Rumunii, Litwy, Macedonii czy Niemiec.
- Wśród 21 państw znajduje się także Polska, ale w czteroletniej historii konkursu jeszcze żaden Polak nie odebrał zwycięskiej statuetki - mówiła Dudek.
Dudek przypomniała słowa Ryszarda Kapuścińskiego , który nazywał tłumaczy ambasadorami autorów.
- Ta ambasadorska rola tłumaczy ma szczególne znaczenie wówczas, gdy chodzi o literaturę tworzoną w językach nienależących do grona najpotężniejszych, najlepiej znanych na świecie. Wytrwałość i siła perswazji tłumacza może czasem, w takich wypadkach, zdecydować czy dany autor pojawia się na jakimś rynku, czy nie - uważał Ryszard Kapuściński .
Dudek dodała, że pomimo wielkiej roli, jaką odgrywają tłumacze w popularyzacji literatury i międzykulturowym dialogu, są oni zazwyczaj pomijani.
- Rzadko kupując książkę obcojęzycznego autora zwracamy uwagę na ich nazwisko lub zastanawiamy się nad mistrzostwem przekładem - mówiła.
Rola tłumacza często nie ogranicza się jedynie do przekładu. Poza językiem musi on znać realia i kulturę kraju, w którego języku pisze autor oryginału. Zazwyczaj tłumacze są równocześnie najważniejszymi czytelnikami i redaktorami tekstów, a także - przyjacielami autorów.
- Znam prawie wszystkich autorów, których tłumaczę, z wieloma się przyjaźnię. Tak się złożyło, że miałam okazję poznać ich na początku swojej drogi tłumaczki. Spotykamy się nie za często, ale piszemy do siebie - mówiła Magdalena Petryńska.