Transakcje za długopisy i ideologiczne Frugo, czyli prywatyzacja po polsku
Rzeszów jak Michigan?
Amerykańska socjolożka Elizabeth Dunn postanowiła w połowie lat 90. na własne oczy przekonać się, jak wygląda transformacja gospodarcza w kraju postsocjalistycznym. Za obiekt swoich badań obrała Polskę, a konkretnie: powojenne zakłady przetwórstwa owocowego Alima, które zostały przejęte przez Gerber, amerykańskiego potentata produkującego przede wszystkim jedzenie dla niemowląt. Aby dokładniej zrozumieć mechanizmy, jakimi rządziła się przemiana polskiej gospodarki, zdecydowała się na pełne uczestnictwo w całym procesie i dołączyła do grona zatrudnionych w rzeszowskim zakładzie pracowników fizycznych.
Amerykańska socjolożka Elizabeth Dunn postanowiła w połowie lat 90. na własne oczy przekonać się, jak wygląda transformacja gospodarcza w kraju postsocjalistycznym. Za obiekt swoich badań obrała Polskę, a konkretnie: powojenne zakłady przetwórstwa owocowego Alima, które zostały przejęte przez Gerber, amerykańskiego potentata produkującego przede wszystkim jedzenie dla niemowląt. Aby dokładniej zrozumieć mechanizmy, jakimi rządziła się przemiana polskiej gospodarki, zdecydowała się na pełne uczestnictwo w całym procesie i dołączyła do grona zatrudnionych w rzeszowskim zakładzie pracowników fizycznych.
Pozornie mogłoby się wydawać, że amerykańskie Fremont, z którego wywodzi się Gerber, i stolica Podkarpacia mają ze sobą wiele wspólnego: "listopadowej pogodzie towarzyszy tak samo szare niebo i rześkie powietrze. Brązowe chaszcze i pola uprawne, wsie pojawiające się jedna po drugiej, wszystko jak w Michigan." Jak wynika jednak z jej książki "Prywatyzując Polskę" , transformacja w kraju nad Wisłą co i rusz wymykała się schematom, w fascynujący sposób łącząc dziedzictwo socjalizmu z forsowanymi przez amerykańskich menadżerów zachodnimi wzorcami...