Abu Ghraib
Jak się okazuje, rzeczywistość szybko dogoniła publiczną debatę i ewentualność stosowania tortur uczyniła faktem. Sykuna przypomina dwa istotne skandale tego typu. Pierwszy wybuchł w 2003, kiedy organizacja Amnesty International doniosła o przypadkach łamania praw człowieka przez amerykańskich żołnierzy w Iraku. Sprawa dotyczyła niesławnego więzienia Abu Ghraib, które za rządów Saddama Husajna uchodziło za miejsce kaźni więźniów politycznych. Gdy po inwazji na Irak placówkę przejęło amerykańskie wojsko, niewiele się pod tym względem zmieniło.
W wyniku ujawnionych dokumentów i zdjęć, ustalono, że w Abu Ghraib żołnierze dopuszczali się poniżania, tortur, gwałtów i zabójstw na irackich więźniach. Administracja prezydenta Busha uznała przypadek Abu Ghraib za pojedynczy incydent, niemający nic wspólnego z ogólnymi działaniami sił amerykański w Iraku. I choć bezpośrednio zamieszani żołnierze niskiego szczebla zostali za swe czyny osądzeni, reperkusje nie dotknęły żadnego z nadzorujących ich oficerów. Sprawa do dzisiaj budzi wiele niejasności i jest nieustannie przywoływana w publicznej debacie.