Sprawa Józefa Kurasia wciąż budzi wątpliwości. Na wyrok musimy poczekać
Syn Żołnierza Wyklętego domaga się publicznego uznania walki ojca na rzecz wolnej ojczyzny oraz 10 mln zł zadośćuczynienia i 50 tys. zł na stworzenie pamiątkowego nagrobka. "Ogień" w licznych relacjach oskarżany był o zbrodnie na cywilach. W piątek 5 marca Sąd Apelacyjny w Krakowie zdecydował o przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia przez sąd niższej instancji.
Syn Józefa Kurasia "Ognia" 5 marca ponownie stanął przed sądem, by domagać się zadośćuczynienia i rehabilitacji Żołnierza Wyklętego. Na wyrok w sprawie będzie musiał jednak poczekać. Sąd Apelacyjny w Krakowie zdecydował o przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia niższej instancji.
Sprawa ciągnie się właściwie od roku 2017. Pierwszy wniosek rodziny mjr. Kurasia został oddalony. Choć pełnomocnik rodziny Żołnierza Wyklętego dowodził, że Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego PRL w sposób bezpośredni przyczynił się do samobójczej śmierci "Ognia", sąd powołał się na ustawę z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego i odmówił wypłacenia odszkodowania.
Zobacz: Żołnierze Wyklęci. Włodzimierz Czarzasty odpowiada Przemysławowi Czarnkowi
Apelacja pełnomocnika rodziny została poparta przez prokuraturę i w lipcu 2019 r. sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Krakowie, który zwrócił się do Instytutu Pamięci Narodowej o wydanie opinii uzupełniającej. Prokuratura ponad rok czekała na specjalistyczną ekspertyzę, bez której dalsze postępowanie nie mogło ruszyć. Kiedy ją dostała, zdecydowała o konieczności ponownego rozpatrzenia sprawy przez sąd niższej instancji.
Postać mjr. Kurasia do dziś wzbudza ogromne emocje. W wydanej po raz pierwszy w 1955 r. i kilkanaście razy wznawianej książce "Rano przeszedł huragan", Władysław Machejek przedstawił "Ognia" jako bandytę i "niekoronowanego króla Podhala". Książka przez lata wpływała na świadomość historyczną Polaków, utrwalając jednoznacznie negatywny wizerunek mjr. Kurasia i innych Żołnierzy Wyklętych. Zdaniem IPN Józef Kuraś działał na rzecz niepodległościowego państwa polskiego. Upamiętnił go m.in. Lech Kaczyński.
"Józef Kuraś był dowódcą partyzanckim, działającym w trudnych warunkach zniewolenia Polski przez totalitaryzm niemiecki, a później sowiecki. Dlatego ani czarne, ani białe legendy nie przybliżają nas do faktów"- tłumaczył historyk Maciej Korkuć.
"Żadne pieniądze nie wynagrodzą tego, jak mówiono o ojcu i o całej rodzinie. Póki żyję, chcę, by publicznie przyznano, że walczył o wolną, niepodległą Polskę" - mówił Onetowi syn Józefa Kurasia, Zbigniew.