Teologowie sprawdzą podręczniki napisane przez prof. Węcławskiego
Teologowie niezwiązani z poznańskim uniwersytetem przeanalizują krytycznie twórczość znanego teologa i byłego księdza, prof. Tomasza Węcławskiego - poinformował we wtorek PAP dziekan wydziału teologicznego Uniwersytetu Adama Mickiewicza prof. Paweł Bortkiewicz.
Sprawa przeanalizowania twórczości prof. Węcławskiego związana jest z publiczną dyskusją wywołaną przez Tygodnik Powszechny na temat poglądów Tomasza w kwestii radykalnego odcięcia się od wiary - powiedział PAP ks. prof. Bortkiewicz.
Tygodnik Powszechny 23 stycznia opublikował tekst Teolog odchodzi z Kościoła, w którym poinformował, że prof. Węcławski potwierdził, iż 21 grudnia odstąpił od przynależności do Kościoła katolickiego. Nie chciał jednak mówić o motywach tej decyzji, odesłał do swoich ostatnich wykładów.
Według prof. Bortkiewicza krytyczna analiza to nie polowanie na czarownice, ani cenzura prac prof. Węcławskiego .
Chodzi po prostu o stwierdzenie, czy tezy na temat poglądów religijnych Tomasza poruszone w artykule są prawdziwe, czy nie - dodał ks. Bortkiewicz.
W przypadku stwierdzenia, że twórczość byłego księdza stoi w sprzeczności z nauką Kościoła, jego podręczniki nie będą polecane studentom. Nie spalimy ich na stosie i nie będą one wycofywane z bibliotek - zaznaczył dziekan Bortkiewicz.
Tygodnik Powszechny referując poglądy prof. Węcławskiego, podkreślił m.in., że w swoich wykładach przedstawia on Jezusa jako oryginalnego reformatora religijnego i twórcę radykalnego ruchu, który jednak jako przywódca religijny doznaje trzykrotnej porażki.
Opublikowanie artykułu w Tygodniku Powszechnym spotkało się z krytyką Kurii Metropolitalnej w Poznaniu.
Kuria oświadczyła w komunikacie, że w artykule znalazły się liczne nieścisłości i brak ustosunkowania się redakcji do poglądów Tomasza Węcławskiego od strony teologii katolickiej. Wątpliwości wzbudził też komentarz redaktora naczelnego Tygodnika Powszechnego. Według kurii stawia to pod znakiem zapytania sposób wypełniania misji przez katolicki tygodnik społeczno-kulturalny. Teologowie przeprowadzając analizę twórczości sprawdzą m.in., czy hipotezy autora artykułu w Tygodniku Powszechnym są prawdziwe, czy nie.
Tomasz Węcławski urodził się w 1952 w Poznaniu. W 1973 roku, po dwóch latach studiów na Politechnice Poznańskiej wstąpił do Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w tym mieście. Święcenia kapłańskie przyjął w 1979 roku. Na początku lat 80. studiował na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, gdzie obronił doktorat z teologii. Habilitację otrzymał na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie.
Jako jeden z nielicznych księży zdecydowanie mówił w 2000 r. o winie abp. Juliusza Paetza, gdy hierarsze zarzucono molestowanie seksualne kleryków i księży.
W deklaracji, w której 9 marca ub.r. ks. Węcławski informował o wystąpieniu z kapłaństwa czytamy m.in.: Po wieloletnim i gruntownym zastanowieniu doszedłem do przekonania, że z racji sumienia nie powinienem już w moim działaniu reprezentować instytucji i wspólnoty kościelnej.
21 grudnia 2007 roku w obecności proboszcza parafii zamieszkania i dwóch świadków, Tomasz Węcławski dokonał aktu apostazji, czyli odstępstwa od Kościoła katolickiego.
Do najgłośniejszych w ostatnich latach wystąpień z kapłaństwa należało odejście jezuity Stanisława Obirka oraz dominikanina Tadeusza Bartosia.