Trwa ładowanie...

Tatarkiewicz: wspominam debiut Le Clézio jako błyskotliwy

Tatarkiewicz: wspominam debiut Le Clézio jako błyskotliwyŹródło: AFP
d28sdhu
d28sdhu

Wspominam debiut Le Clézio jako niezwykle błyskotliwy. Ujęła mnie w nim nowatorska konwencja oraz głęboko humanistyczna wymowa, swoisty protest przeciwko społeczeństwu urynkowionemu - powiedziała Anna Tatarkiewicz, tłumaczka debiutu literackiego Le Clézio .

Francuski pisarz Jean-Marie Gustave Le Clézio został w czwartek laureatem nagrody Nobla w dziedzinie literatury.

d28sdhu

Anna Tatarkiewicz była tłumaczką debiutu książkowego Le Clézio Protokół, który ukazał się w 1963 roku.
- Był to błyskotliwy debiut, który został natychmiast zauważony przez Państwowy Instytut Wydawniczy i przetłumaczony przeze mnie, choć przyznam, że książka była dość trudna do przekładu. Autor był wtedy bardzo młody, podobnie jak główny bohater przypominający trochę dzieci-kwiaty - opowiadała Tatarkiewicz.

Jak zaznaczyła, książka poruszała wiele nowatorskich kwestii m.in. problem ekologii. W jej ocenie to był protest przeciwko społeczeństwu, w którym człowiek zrywa nie tylko więź z przyrodą, ale także więzi międzyludzkie.
- Pamiętam pewną niezwykle przejmującą scenę, w której bohater zabija szczura. I podczas tego aktu szczur staje się człowiekiem, a bohater jakby się bestializuje. To bardzo piękna scena - mówiła Tatarkiewicz.

Książka Le Clézio w jej tłumaczeniu ukazała się w Polsce w II połowie lat 60.
- Niedługo później w tygodniku „Forum” ukazała się miażdżąca recenzja tej książki, określająca ją jako przykład zgnilizny kapitalistycznej. Jako tłumaczka napisałam do redaktora naczelnego, Jana Gerharda, że nie rozumiem jak można taką piękną powieść tak schlastać. Później Gerhard do mnie zadzwonił, bardzo się tłumaczył i zatrudnił mnie jako konsultanta do spraw kultury, którym byłam potem przez długie lata - wspominała tłumaczka.

Le Clézio przyjechał do Polski w drugiej połowie lat 60. na zaproszenie ambasady francuskiej, która wydała na jego cześć przyjęcie, na które zaproszono także Tatarkiewicz.
- Poznałam wówczas pisarza i jego ówczesną żonę. On był wówczas bardzo przystojnym, młodym człowiekiem, bardzo sympatycznym. Później wysyłał mi nawet życzenia świąteczne - opowiadała Tatarkiewicz.

- Prawdę mówiąc nie czytałam już później wszystkich jego kolejnych powieści, ponieważ nie wydawały mi się one aż tak interesujące. W moim przekonaniu on niezupełnie spełnił nadzieje, jakie można było wiązać z jego debiutem. Troszkę zaskoczył mnie ten Nobel. Uważam, że w Polsce są pisarze, którzy bardziej by na tę nagrodę zasługiwali - oceniła tłumaczka.

d28sdhu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d28sdhu