Wydawnictwo Pazdro i czterech ministerialnych recenzentów uznało, że podręcznik pełen szowinistycznych i prostackich dowcipów może trafić do szkół.
Autor książki, Władysław Błasiak, mówi, że nie widzi nic złego w okraszaniu rozdziałów podręcznika niewybrednymi żartami. Tłumaczy, że dowcipy zaczerpnął ze zbiorów humoru szkolnego, zaś cały podręcznik napisany jest zgodnie z programem Ministerstwa Edukacji.
A jakie „dowcipy” pan Błasiak uznał za warte rozpropagowania wśród młodzieży? Oto jeden z nich: Na pytanie nauczyciela, jaki jest czwarty wymiar w przyrodzie chłopiec odpowiada, że czas, dziewczynka, że nadwaga.
Kazimiera Szczuka uznała publikację tej książki za skandaliczny pomysł. Dodała, że najważniejsze jest to, że gdy takie pozycje pojawiają się, natychmiast wzbudzają właściwe reakcje, nie tylko środowisk kobiecych.
Ministerstwo usprawiedliwia się, że nie wszystkie podręczniki są czytane. Zapowiedziało ponadto, że sprawdzi, którzy recenzenci rekomendowali podręcznik.