Zaczęło się w sierpniu 1941 roku...
Jednym z bohaterów najnowszej książki Karpowicza jest Igor Grycowski, znany i modny warszawski reżyser teatralny, który przez przypadek trafia do podlaskiej wioski Słuczanka (wychował się w niej sam Karpowicz). To tutaj Igor spotyka Sonię, staruszkę, która opowiada mu historię swojego burzliwego życia oraz wielkiej miłości do Joachima.
Historia rozpoczyna się w sierpniu 1941 roku, "milion z hakiem lat temu, jak gdyby przed Potopem, dawno, dawno temu". I dalej: "Takiego sierpnia nawet najstarsi nie pamiętali, wszystko rosło ciężkie, dorodne, wydawało się, że temu rośnięciu nie postawiono granicy, jakby dobry Bóg postanowił przeskalować świat, postanowił, że od tamtego sierpnia wszystko będzie większe".
To właśnie w sierpniu 1941 roku pod dom Sońki podjechali Niemcy, z których jeden już za chwilę miał odmienić jej życie.