"Tak właśnie umiera kultura". Protest w teatrze po działaniach zarządu woj. małopolskiego
Zarząd województwa małopolskiego podjął decyzję o rozpoczęciu procedury odwołania Krzysztofa Głuchowskiego ze stanowiska dyrektora naczelnego i artystycznego Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Z tego powodu w gmachu teatru w czwartek odbył się protest.
Z decyzją zarządu województwa małopolskiego nie zgadza się nie tylko Krzysztof Głuchowski, ale także pracownicy i aktorzy teatru. W czwartek swoim protestem chcieli pokazać wsparcie dla dyrektora. Niektórzy z nich przyszli do budynku Teatru im. Juliusza Słowackiego z transparentami z hasłem "Teatr jest nasz".
W trakcie protestu Głuchowski wygłosił znamienne słowa. – Od jakiegoś czasu jesteśmy świadkami różnych rzeczy. Chcę wyraźnie podkreślić, że nie chodzi o moje stanowisko. Chodzi o to, że jesteśmy świadkami, jak umiera kultura. To nie są słowa specjalnie pompatyczne. Tak właśnie umiera kultura – powiedział.
Zobacz: PiS mści się za „Dziady”? Teatr bez państwowych dotacji
Dyrektor zapowiedział, że będzie się odwoływał od decyzji zarządu. Podkreślił, że służy teatrowi, nie zarządowi, więc dobrowolnie nie zrezygnuje z funkcji.
– Wszczęcie procedury oznacza, że teraz zarząd zasięgnie opinii od ministra kultury, związków zawodowych i twórczych na temat osoby i sprawowanej przez nią funkcji. Po otrzymaniu tych opinii zarząd podejmie ostateczną decyzję – powiedziała PAP Katarzyna Antosz z biura prasowego małopolskiego urzędu marszałkowskiego.
Jaki w ogóle jest powód rozpoczęcia procedury odwołania Głuchowskiego? W oświadczeniu, jakie zarząd przesłał mediom, możemy przeczytać, że podczas kontroli i audytu przeprowadzonych przez Biuro Audytu i Kontroli Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego w ubiegłym roku w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie stwierdzono naruszenie przepisów w zakresie stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych.
Pismo wskazuje, że Głuchowski odstąpił od realizacji umowy 23 października 2018 r. w sprawie warunków organizacyjno-finansowych działalności teatru oraz programu działania placówki. Dotyczy to jego zobowiązania do dbałości o dobre imię tej placówki w okresie sprawowania swej funkcji.
Głuchowski w rozmowie z PAP-em przyznał, że nie wie, kiedy i w jaki sposób miał naruszyć dobre imię teatru. – Samo skierowanie wniosku do Regionalnej Izby Obrachunkowej nie świadczy o tym, że dokonałem jakiegokolwiek naruszenia dyscypliny finansów publicznych, czy że jestem winien jakichkolwiek nieprawidłowości – stwierdził.
Dyrektor wyjawił, że cała ta sprawa najprawdopodobniej wynika z listopadowej premiery "Dziadów", które było ostro krytykowane m.in. przez małopolską kurator oświaty Barbarę Nowak i ministra edukacji Przemysława Czarnka. Choć spektakl był dużym sukcesem dla teatru, to właśnie wtedy zaczęły się problemy Głuchowskiego.