Dziś premiera książki Katyń. Zbrodnia i kłamstwo Tadeusza Antoniego Kisielewskiego .
Najbardziej aktualna i wszechstronna praca na temat wymordowania w 1940 r. przez NKWD tysięcy polskich jeńców. Tadeusz Kisielewski z jednej strony przedstawia najwyższej wagi dokumenty archiwalne, z drugiej zaś doprowadza narrację niemal do chwili obecnej, ukazując bieżący stan sprawy na podstawie najnowszych odkryć i informacji prasowych. Prezentuje też wyniki własnych poszukiwań, szeroki kontekst sowieckich represji wobec Polaków i rzadko omawiane prawne i międzynarodowe aspekty katyńskiego mordu.
Jak podkreśla autor, zbrodnia i sprawa katyńska kryją jeszcze wiele tajemnic – ta książka to dowód, że możemy się o niej dowiedzieć wiele nowego.
- Z akt CIA wiemy, że sowieccy zbrodniarze z NKWD podczas rozstrzeliwania polskich oficerów w Katyniu kręcili film szkoleniowy. W latach 50-tych przekazano go Korei Północnej jako instruktaż, jak należy postępować z jeńcami amerykańskimi, brytyjskimi i australijskimi – mówił autor w Krakowie podczas spotkania z czytelnikami.
Historyk dodał, że jest przekonany, że Sowieci zachowali kopię filmu. Najprawdopodobniej znajduje się ona w utajnionej części materiałów ze śledztwa prowadzonego przez Rosjan w sprawie zbrodni katyńskiej.
- Jestem gotów się założyć, że kopia tego filmu jest w aktach. Z całą pewnością jest tam również coś, o czym wiemy tylko tyle, że się zdarzyło – dokumenty i zdjęcia mówiące o współpracy NKWD i Gestapo od jesieni 1939 do wiosny 1940 r. – dodał Kisielewski .
Według Kisielewskiego , w owych 116 utajnionych tomach znajdują się odpowiedzi na wiele pytań oraz zagadek zbrodni katyńskiej, które mimo upływu prawie 70 lat nadal czekają na rozwiązanie historyków.
- Można domyślać się, a czasami mieć pewność, co znajduje się w owych 116 tomach. Jestem przekonany, że znajdują się tam właśnie dokumenty o sposobie rozstrzeliwania polskich jeńców w Katyniu i w celach NKWD w Smoleńsku - powiedział.
Według Kisielewskiego , w obozach NKWD dla polskich jeńców, którzy wiosną 1940 r. padli ofiarą zbrodni katyńskiej, działali agenci. Ich nazwiska znane są polskim historykom, ale nie są ujawniane.
- Przypuszczalnie powinna się znajdować w tych tomach - w to wierzę - ściśle tajna agentura w trzech obozach jenieckich. Od razu powiem, że nam nazwiska tych osób, a było ich bardzo niewiele, są znane ale nie do publikacji - zastrzegł dr Kisielewski .