Urodziny Stanleya, jeden z pierwszych dramatów Harolda Pintera , laureata literackiej Nagrody Nobla, wystawia na swoich deskach Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni. Premiera w sobotę.
Reżyserem przedstawienia jest Barbara Sass, a muzykę skomponował Michał Lorenc.
- Gdyńska inscenizacja jest pierwszą sztuką Harolda Pintera wystawianą w Polsce po jego śmierci (angielski dramaturg zmarł 24 grudnia 2008 r.) - zauważyła Sabina Czupryńska, sekretarz literacki Teatru Miejskiego w Gdyni.
Urodziny Stanleya były wystawiane w Polsce pięć razy, ostatni raz w 2005 r. w Teatrze Nowym w Łodzi.
To jeden z pierwszych dramatów Pintera , do dziś uznawany za jedno z jego najwybitniejszych dzieł.
Tytułowy Stanley, o którym nie wiadomo czym się zajmuje, skąd przybywa i jaka jest jego przeszłość, zamieszkuje w drobnomieszczańskim pensjonacie w nadmorskiej miejscowości. Pewnego dnia w ośrodku pojawiają się tajemniczy goście - Goldberg i McCann. Wraz z gospodynią postanawiają wyprawić mu przyjęcie urodzinowe. Stanley czuje się zagrożony, wyzwalają się jego kompleksy i obawy.
Reżyserka gdyńskiego przedstawienia Barbara Sass znana jest z głównie z twórczości filmowej. Jest autorką takich obrazów kinowych jak m.in. „Pokuszenie” (1995), „Pajęczarki” (1993), „Historia niemoralna” (1990), „Dziewczęta z Nowolipek” (1985) oraz „Krzyk” (1982).
Michał Lorenc, twórca muzyki do „Urodzin Stanleya” na gdyńskiej scenie, należy do wybitnych współczesnych autorów muzyki filmowej. Ma na swoim koncie kompozycje do takich filmów jak m.in. „300 mil do nieba” i „Bandyta” Macieja Dejczera; „Przedwiośnie” Filipa Bajona oraz „Krolla”, „Psów” i „Psów 2” Władysława Pasikowskiego.
Harold Pinter (1930-2008) zaliczany jest do czołowych przedstawicieli teatru absurdu. Pinter był też twórcą tzw. komedii zagrożenia, demaskującej fikcyjność i pozorność kontaktów międzyludzkich. W 2005 r. otrzymał literacką Nagrodę Nobla.