Szokujące wspomnienia właściciela zakładu pogrzebowego
Dzień powszedni domu pogrzebowego
Szokujące wspomnienia właściciela zakładu pogrzebowego
Co naprawdę zakład pogrzebowy robi ze zmarłymi? Co się dzieje z człowiekiem, który umrze? W jaki sposób pracownicy domu pogrzebowego radzą sobie z tym, że ludzie stają się coraz wyżsi i grubsi (przeciętna załadowana trumna waży dzisiaj od 80 do 110 kg!)? Co robić, gdy trzeba przetransportować mężczyznę ważącego 140 kg? Czy wieloletniego właściciela domu pogrzebowego jest jeszcze w stanie poruszyć czyjaś śmierć? Dlaczego ktoś w ogóle chce dzisiaj zostać przedsiębiorcą pogrzebowym?
Na te i na wiele innych pytań odpowiadamy na kolejnych stronach galerii, gdzie cytujemy fragmenty kontrowersyjnych, ale też poruszających wspomnień właściciela dużego domu pogrzebowego. "Jestem przedsiębiorcą pogrzebowym" - przedstawia się Peter Wilhelm , autor książki "Zakład pogrzebowy przedstawia! Dobrze, że do nas trafiłeś" (Wyd. Academicus) - "Na co dzień mam do czynienia ze zmarłymi, ale również z rodziną zmarłego. Zmarli są spokojni i nie robią najmniejszych problemów. Z żyjącymi często jest inaczej i właśnie o tym chcę opowiedzieć".
Krótko mówiąc: na kolejnych stronach (i w książce) przeczytasz o wszystkim, co zawsze chciałeś wiedzieć o pracy w zakładzie pogrzebowym, ale bałeś się zapytać.