Tego jeszcze nie było. Poskromienie złośnicy Williama Szekspira wystawiane jest na Twitterze. Przez 12 dni, jedna scena dziennie. Rozpoczęło się 14 lutego, zakończy 25 lutego.
Czy jest w tym coś szczególnie specjalnego? Jest, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że Twitter to serwis, w którym można wysyłać informacje nie dłuższe niż 140 znaków. Twórcy Twitter of the Shrew, bo tak nazywa się adaptacja, postanowili sobie z tym poradzić w bardzo prosty sposób.
Jak każda sztuka, Twitter of the Shrew podzielony jest na role – w tym przypadku są to oddzielne profile na Twitterze. Profilem głównym jest Amway Shakspr Opport. Twórca adaptacji, Brian Feldman, mówi o tym przedsięwzięziu „The Shakespeariment”, i jest to dla mnie jak najbardziej trafne określenie.
Po pierwsze, nikt wcześniej nie adaptował sztuki na deskach serwisu mikroblogingowego. Prosty zamysł może zamienić się w serię kłopotów, spowodowanych między innymi kwestiami bohaterów, dłuższymi niż 140 znaków. Drugi problem, jakiego się spodziewam, to zniechęcająca liczba profili, które należy subskrybować, żeby sztukę można było śledzić w całości. Przy założeniu, że każdy z blogerów ma już swoich przyjaciół, będzie niezmiernie trudno wyławiać kwestie ze sztuki i będą one fizycznie rozdzielane wpisami innych użytkowników, co zapewne niekorzystnie wpłynie na odbiór sztuki.