Prawdziwi i nieprawdziwi Polacy
Binarne podziały w rodzaju "swój-obcy", "my-oni", "prawdziwy-fałszywy" to oczywiście sól każdej działalności propagandowej. Abstrahując od wspomnianych wcześniej list: bezustannie jesteśmy bombardowani opiniami, w których przedstawiciele rozmaitych frontów politycznych sięgają po kategorię "prawdziwości". Kim jest w takim razie ów prawdziwy Polak, przeciwieństwo szpiega i farbowanego lisa? To już zależy rzecz jasna od perspektywy mówiącego. Zazwyczaj tego typu określenia padają pod adresem lewej strony życia politycznego. Jak można się domyślać, w PRL-owskich realiach kwestia ta była nieco bardziej skomplikowana:
"Wiele pojawiło się teraz istot - prawdziwych. Są prawdziwi komuniści bądź - co na jedno wychodzi - prawdziwi marksiści-leniniści. Są też prawdziwi Polacy, ci ze stowarzyszenia "Grunwald", ale nie tylko - tak określono także nacjonalistyczną grupkę, która uformowała się przy mazowszańskiej "Solidarności", skądinąd wbrew większości przywódców regionu. (...) Kto jednak jest przeciwieństwem prawdziwego Polaka, owym Polakiem nieprawdziwym? Odpowiedź jest jednoznaczna, aczkolwiek często nieformułowana bezpośrednio. Jest nim Polak pochodzenia żydowskiego lub po prostu - Żyd. (...) W wersji komunistycznej prawdziwy Polak to ten, który podporządkowuje się władzy, kocha Związek Radziecki, bez zastrzeżeń identyfikuje się z systemem; w ujęciu ideologów typu Macierewicza prawdziwy Polak to ten, kto kontynuuje tradycje dawnego nacjonalizmu".