Stormy Daniels może zaszkodzić Trumpowi. Aktorka porno wydaje książkę o ich romansie
Głośnym echem odbiła się w mediach historia Stormy Daniels, gwiazdy filmów pornograficznych, która wyjawiła, że miała romans z Donaldem Trumpem. Wyznała też, że ten przed wyborami w 2016 roku zapłacił jej za milczenie o ich relacji. Teraz chce wyjawić szczegóły, o których jeszcze nikt nie słyszał.
Media w lot podjęły temat i Daniels zaczęła udzielać coraz więcej wywiadów. W programie „60 minut” szeroko opowiedziała, jak wyglądała jej relacja z Trumpem. Zaczęło się od klapsów, które mu dawała magazynem z jego podobizną na okładce. Znajomość stawała się coraz bardziej intymna. Daniels powiedziała, że miała wtedy 27 lat, a Donald Trump miał 60 lat. Nie był dla niej atrakcyjny. Gwiazda porno wyjaśniła, że uprawiała z Donaldem Trumpem seks tylko jeden raz. Stosunek odbył się bez zabezpieczenia. Do kolejnego zbliżenia już nie doszło, choć gwiazdka wyjawiła, że Trump miał nadzieję na kolejne spotkanie.
Najbardziej szokujący jednak nie był fakt, że Daniels spotykała się z przyszłym prezydentem, ale to że tuż przed wyborami zapłacono jej za milczenie. Sprawa, choć zapowiadała początek wielkiego skandalu obyczajowego, była skomplikowana, a jej stanowiska nie brano na poważnie. Według prawnika aktorki Michaela Avenatti - Donald Trump nigdy nie podpisał umowy, która zobowiązuje kobietę do milczenia. Kobieta chciała na tej podstawie zacząć mówić głośno o tym, co łączyło ją z obecnym prezydentem USA.
Daniels powiedziała, że kiedy usłyszała, iż pracujący dla Trumpa Michael Cohen ostatecznie powiedział przed sądem, że ten osobiście kazał mu zapłacić jej 130 tys. dolarów za milczenie, poczuła ulgę. - Poczułam, że wielki ciężar spadł mi z barków - dodała podkreślając, że bolało ją, iż przez miesiące ludzie zarzucali jej kłamstwo. Teraz chce przedstawić opinii publicznej całą historię ze szczegółami w książce, nad którą pracowała od kilku lat.
- Wszyscy wiedzą, że wiele fragmentów (wywiadu w programie) "60 minut" zostało wyciętych i że były rzeczy, które powiedziałam w wywiadzie, o których bardzo chciałam wszystkim powiedzieć, które są dla mnie bardzo ważne, ale nie dostałam szansy, by o nich poinformować - powiedziała Daniels w programie "The View" w telewizji ABC. - Postanowiłam więc, że napiszę wszystko i zawrę to (w książce), a ludzie mogą myśleć o mnie to co chcą. Ale przynajmniej będzie to prawda – dodała.
Książka Stormy Daniels, „Full Disclosure" ma się ukazać 2 października. Jak podaje CNN, eksperci już przewidują, że publikacja może zaszkodzić prezydentowi USA.