Stan Lee nie żyje. Koniec pewnej ery
Legendarny scenarzysta, redaktor i wydawca Marvel Comics zmarł 12 listopada. Zgon nastąpił w klinice Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles.
Spider-Man, Hulk, Doctor Strange, Fantastic Four, Iron Man, Daredevil, Thor, Black Panther, X-Men – to tylko garstka superbohaterów, którzy zaistnieli na kartach komiksu, i w umysłach milionów fanów, dzięki Stanowi Lee. Legendarny redaktor, scenarzysta i wydawca współtworzył kultowe postacie m.in. z Jackiem Kirbym i Steve'em Ditko, co przez ostatnie kilkadziesiąt lat stanowiło temat głośnego sporu.
Stanley Martin Lieber urodził się 28 grudnia 1922 r. w Nowym Jorku.
Dorastał w ubogiej rodzinie żydowskich imigrantów z Rumunii, dzieląc jednopokojowe mieszkanie na Bronksie z rodzicami i młodszym bratem. Jako dziecko był zafascynowany książkami i filmami o bohaterach, w których występował Errol Flynn. Wcześnie zaczął też przejawiać zainteresowanie pisarstwem i dziennikarstwem. W liceum marzył o napisaniu wielkiej powieści na wzór "Moby Dicka" czy "Przygód Tomka Sawyera".
Jako nastolatek pisał nekrologi do gazety, informacje prasowe, ale także sprzedawał kanapki czy prenumeraty "New York Herald Tribune". Następnie wujek załatwił 17-letniemu Stanleyowi pracę (był "chłopcem od wszystkiego") w Timely Comics, które w latach 60. przekształciło sie w Marvel Comics. W 1941 r., zaliczył komiksowy debiut (wypełniał dymki dialogami) w zeszycie "Captain America Comics #3". To właśnie wtedy narodził się pseudonim Stan Lee.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kilka miesięcy później 19-latek współtworzył takich bohaterów jak Destroyer, Jack Frost czy Father Time. Pozycja Stana Lee w wydawnictwie Martina Goodmana umacniała się błyskawicznie. Nic więc dziwnego, że jeszcze przed końcem 1941 r. chłopak marzący o karierze powieściopisarza objął stanowisko redaktora, a następnie szefa działu komiksowego i dyrektora artystycznego.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Stan Lee przestał pisać regularne scenariusze do komiksów w 1972 r., stając się przede wszystkim wydawcą i twarzą Marvel Comics. W późniejszych latach pracował nad filmami i produkcjami telewizyjnymi z superbohaterami Marvela, współtworzył firmę marketingową Stan Lee Media i POW! Entertainment, działające w brażny filmowej, telewizyjnej i gier wideo.
Wystąpił w kilkudziesięciu filmach (nie tylko w ekranizacjach komiksów), dubbingował gry wideo i animacje. W ostatnich latach był współautorem kilku książek i licznych komiksów. Mimo podeszłego wieku angażował się w mnóstwo inicjatyw ze świata mangi, literatury dziecięcej – kilka lat temu zaczął nawet pisać musical. Pojawiał się na zlotach fanów komiksów, premierach filmowych itp.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Wpływ Stana Lee na powstanie wielu kultowych bohaterów i serii Marvela jest niezaprzeczalny, choć wielu znawców twierdzi, że bez Jacka Kirby'ego byłby nikim. Pewnym jest, że obaj autorzy stoją za jednymi z najpopularniejszych komiksów w dziejach, żeby tylko wspomnieć o "The Avengers", "Fantastic Four" czy "X-Men". Ale czy można uznać, że któryś z nich rozwinął Marvel Comics w większym stopniu?
Zanim amerykańscy czytelnicy usłyszeli o Stanie Lee, Jack Kirby był już cenionym artystą i scenarzystą popularnych serii. To jednak Lee sprawił, że poszczególne cykle stworzyły jedno uniwersum. Wprowadził przypisy z odnośnikami do poprzednich zeszytów i innych komiksów, w których rozgrywały się poboczne wątki lub kontynuacje pewnych zdarzeń. W przeciwieństwie do Kirby'ego, który cenił sobie wymyślanie zupełnie nowych postaci i historii, Lee chętnie wracał do zapomnianych serii, dając drugie życie takim bohaterom jak Dr Doom czy Sub-Mariner.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Pewnym jest, że Lee często ignorował scenariusze i dialogi Kirby'ego, wpisując w dymki autorskie pomysły i kwestie. Proste w odbiorze i łatwe do czytania historie stały się znakiem rozpoznawczym Stana Lee, który przyciągał do Marvel Comics rzesze nowych czytelników. Mimo wielkiego uznania dla Jacka Kirby'ego, który tworzył komiksy Marvela, to właśnie Stan Lee stworzył Marvel Comics, które podbiło rynek wydawniczy i stało się kluczowym elementem zachodniej popkultury.