Sprzedam nerkę, wynajmę macicę, oddam kości na szkielet anatomiczny. Krwawa prawda o czerwonym rynku
Czy wiek XXI to nowa cywilizacja kanibali?
Sprzedam nerkę, wynajmę macicę, oddam kości na szkielet anatomiczny. Krwawa prawda o czerwonym rynku
Być może trudno ci w to uwierzyć, ale twoje ciało również jest magazynem części zamiennych. Można je porwać, pokroić i rozłożyć na poszczególne organy, które następnie trafią na krwawy, nielegalny, niezwykle dochodowy i - pomimo światowego kryzysu - coraz prężniej rozwijający się globalny czerwony rynek. Twoje nerki, serce, wątroba, kości, włosy, zęby, krew czy oddzielone od oczu rogówki - wszystko to można wycenić i sprzedać.
Brzmi to wszystko jak przerażające wizje z medycznych horrorów pisanych przez ludzi z chorą wyobraźnią, ale nielegalny handel ludzkim towarem, poszczególnymi organami i różnymi rodzajami ludzkiej tkanki istnieje naprawdę. To, że tak niewiele o tym wiemy, nie oznacza, że skala tego procederu nie jest gigantyczna. Jak wygląda współczesny czerwony rynek?
Dziennikarz śledczy Scott Carney badał światowy handel ludzkimi ciałami przez pięć lat, a jego próba opisu zjawiska w "Czerwonym rynku" (Wyd. Czarne) poraża. Odwiedził wioskę, w której większość mieszkańców sprzedała swoje nerki. Rozmawiał z ludźmi, którzy wykradają ciała z grobów i preparują ze zwłok szkielety anatomiczne. Dotarł do zastępczych matek, które "produkują" dzieci przeznaczone na eksport lub sprzedają swoje komórki jajowe. Wziął udział w eksperymentach medycznych, w których został królikiem doświadczalnym leku na potencję.Więcej szczegółów i najmocniejsze fragmenty książki na kolejnych stronach galerii.