We wtorek rozpoczęła się bezprecedensowa rozprawa przeciwko Markowi F. oskarżonemu o nielegalne kopiowanie książek. Rozpoczęła się, choć wiele wskazywało, że w tym dniu jednak do niej nie dojdzie, gdyż na rozprawę spóźnił się obrońca oskarżonego.
Prokuratura zarzuca Markowi F., że w okresie od listopada 2001 do 7 listopada 2002 w prowadzonym przez siebie punkcie kserograficznym kopiował bezprawnie książki różnych autorów i uczynił z tego procederu źródło stałego dochodu, działając tym samym na szkodę ich wydawców.
Markowi F. grozi od 6 m-cy do 5 lat więzienia.
Wśród pokrzywdzonych wymieniono m.in. Wydawnictwo Arkady, Lexis Nexis, CH Beck, WSiP, Wydawnictwa Rolnicze i Leśne, Wydawnictwo Lekarskie. Co ciekawe nikt z ich przedstawicieli nie pojawił się na sali sądowej.
Marek F. nie przyznał się do winy zmieniając jednocześnie w tym punkcie zeznania składane przed Policją. Tłumaczył, że w śledztwie przyznał się jedynie do faktu, iż książki kopiował, nie zaś do tego, że proceder ten stanowił stałe źródło jego utrzymania.
Dalej oskarżony tłumaczył, że kopiował jedynie materiały powierzone przez klientów. "Przychodziła konkretna osoba z książką lub kserem książki. Ja wykonywałem jedynie usługę polegającą na kopiowaniu dostarczonych materiałów" - mówił Marek F. przed sądem.
Sędzia Marcinkowski dopytywał, dlaczego w takim razie, podczas zabezpieczania dowodów, znaleziono po kilka skopiowanych egzemplarzy tego samego tytułu.
"- Często kilka osób przychodziło z jedną książką" odpowiedział F. "Wszystkie skopiowane książki zabezpieczone przez Policję 8 listopada posiadają karteczki z nazwiskami osób zamawiających, żadna nie była dostępna w bezpośredniej sprzedaży (...) Nigdy nie kserowałem więcej niż mi zlecono" powiedział Marek F.
Dodał, że żadna z zabezpieczonych książek, zarówno kopii jak i oryginałów nie była jego własnością.
Zeznania świadków potwierdziły wyjaśnienia oskarżonego. Zgodnie twierdzili, że przynieśli książki do skopiowania, ponieważ nie stać ich na kupno nowej książki w księgarni.
Wyrok poznamy najwcześniej 28 stycznia 2004, do kiedy to Sąd postanowił rozprawę odroczyć.