Sprawiedliwość dla Siergieja, prawda dla świata

Wielu spośród tych, którzy z sentymentem wspominają czasy komunizmu, przytacza na ich obronę argument, że nie istniała wtedy zorganizowana przestępczość. Zapominają oni jednak o tym, że działo się tak tylko dlatego, że polityczna mafia, która rządziła, nie tolerowała konkurencji, ponieważ sama była organizacją przestępczą. W szczególny sposób dotyczyło to Związku Radzieckiego.

Rosyjska mafia oligarchii i autorytaryzmu
Źródło zdjęć: © AFP

/ 18Rosyjska mafia oligarchii i autorytaryzmu

Obraz
© AFP

Sytuacja zmieniła się po upadku systemu komunistycznego, gdy władza centralna w Rosji (a także w innych częściach przestrzeni poradzieckiej) utraciła kontrolę nad wieloma sferami gospodarki, życia społecznego, zasobami, terytoriami. Powstałą niszę natychmiast zaanektowały różne formy jawnego i ukrytego bandytyzmu, w ramach którego często ręka w rękę z kryminalistami działali funkcjonariusze dawnego reżimu. Wszechobecna korupcja przeżerała struktury biurokratyczne na każdym szczeblu, a prawdziwe ośrodki władzy pozostawały w cieniu. Mafijne układy i sprzężenie polityki z działalnością przestępczą uległy przemodelowaniu za autorytarnych rządów Władimira Putina.

Przerażającą praktykę funkcjonowania systemu zbudowanego przez oligarchów i Putina demaskuje Bill Browder w swojej poruszającej książce " Czerwony alert ". Opisuje w niej historię swojego życia, prowadzenie biznesu finansowego w Rosji, a wreszcie zakrojone na gigantyczną skalę państwowo-kryminalne oszustwo, którego padł ofiarą. Przede wszystkim jednak relacjonuje śledztwo prowadzone w jego imieniu przez rosyjskiego prawnika Siergieja Magnitskiego, który za wykrycie ustosunkowanych sprawców został przez nich uwięziony, torturowany i zamordowany. Osobny rozdział historii stanowią późniejsze działania Browdera, mające na celu ujawnienie prawdy o tych zbrodniach i ukaranie ludzi, którzy się ich dopuścili.

/ 18Wnuk komunisty, który został kapitalistą

Obraz
© Bill Browder || fot. AFP

Bill Browder to wnuk założyciela i szefa Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych. W okresie młodzieńczego buntu, na złość lewicującym rodzicom postanowił zostać kapitalistą. Po studiach pracował w firmach finansowych w Londynie. Kolejno były to: Boston Consulting Group, Maxwell Communication Corporation i Salomon Brothers. Dla tej pierwszej w 1990 r. wykonywał pierwsze zlecenie w Europie Wschodniej, czyli opracowanie planu restrukturyzacji fabryki autobusów w Polsce.

Podczas pracy w ostatniej z firm po raz pierwszy trafił do Rosji, gdzie poznał zadziwiające zasady tamtejszej prywatyzacji. Jego wyliczenia wskazywały, że cały majątek kraju został wówczas wyceniony na zaledwie... 10 mld dolarów. To i inne nadużycia, mające miejsce po upadku komunizmu, umożliwiły grupie około 20 ludzi zagarnięcie 39 proc. majątku narodowego. Interesy oligarchów, których dochody sięgały miliardów dolarów, zdominowały życie gospodarcze i polityczne Rosji.

/ 18Trudne początki

Obraz
© AFP

Po wielu wysiłkach, tuż przed spodziewanym zwolnieniem z Salomon Brothers, Browderowi udało się przekonać jednego z czołowych menedżerów firmy do inwestowania w Rosji. Otrzymał na to wolną rękę i 25 mln dolarów.

Po przybyciu do Moskwy w końcu 1993 r. z zapałem zabrał się do pracy. Po kilkunastu miesiącach zysk osiągnięty przez fundusz wyniósł 100 mln dolarów. W końcu Browder zaczął działać na własny rachunek, tworząc w 1996 r. fundusz inwestycyjny Hermitage Capital. Z pozyskanym od wspólnika kapitałem w wysokości 25 mln dolarów wrócił do Moskwy.

/ 18Sukcesy, upadki i starcia z systemem

Obraz
© AFP

Seria spektakularnych i ryzykownych posunięć Browdera przyniosła nadspodziewane zyski. Ale inwestor naraził się też lokalnym układom i oligarchom. Wskutek tego jeden z nich próbował doprowadzić go do bankructwa. Zastosowanie śmiałych i brawurowych posunięć pozwoliło Browderowi wygrać to starcie i... zyskać śmiertelnego wroga.

W 1997 r. Hermitage Capital został uznany za najlepiej prosperujący fundusz inwestycyjny na świecie (jego wartość wzrosła o 253 proc. w ciągu roku). Dobrą passę przerwał kryzys finansowy w Rosji, w wyniku którego w krótkim czasie fundusz stracił 90 proc. swojej ówczesnej wartości, czyli 900 mln dolarów. Kiedy zachodni inwestorzy na wyścigi uciekali z Rosji, Browder trwał, wierząc w odmianę sytuacji. Ta z czasem nastąpiła, co pozwoliło firmie ponownie stanąć na nogi.

/ 18Z gazem nie ma żartów

Obraz
© AFP

Kolejne starcie z oligarchią związane było z Gazpromem (na zdj. główna siedziba firmy). Browder wykrył i nagłośnił ogromne nadużycia ze strony osób zarządzających tym państwowym gigantem paliwowym.Władimir Putin wymienił zarząd Gazpromu, a nowy prezes wdrożył śledztwo w sprawie nadużyć.

Po tym sukcesie Browder uwierzył, że w Rosji da się coś zmienić na lepsze i postanowił piętnować korupcję także w innych rosyjskich spółkach, takich jak państwowe firmy energetyczne czy banki. Za każdym razem, kiedy udokumentowanych nadużyć nie można było zignorować, do akcji wkraczał rząd Putina, demonstrując swoją władzę.

/ 18Putin zostaje władcą absolutnym

Obraz
© AFP

Działo się tak dopóki interesy Putina i Browdera były zbieżne. W 2000 r. Putin został prezydentem kraju, w którym oligarchowie, gubernatorzy i mafiosi byli udzielnymi władcami. Jego celem stało się odebranie władzy im i zebranie jej we własnym ręku. Dlatego jeśli działania Browdera pomagały mu pozbyć się rywali, skwapliwie z tego korzystał. Amerykanin zaś naiwnie wierzył, że Putinowi chodzi o reformowanie kraju i egzekwowanie prawa.

Rodzi się pytanie, dlaczego Browdera nie zabili ci, którym jego działania odbierały majątki i władzę, wszak w Rosji ludzie ginęli za dużo mniejsze przewinienia. Powód mógł być tylko jeden: nie mieściło im się w głowach, że niewiele znaczący człowiek z Zachodu działa samodzielnie, że występuje przeciwko nim bez protektora. Jako że jego akcje kończyły się wkroczeniem Putina, byli przekonani, że to właśnie rosyjski prezydent jest prawdziwym mocodawcą Browdera. A ten ostatni był na tyle zaabsorbowany swoimi sukcesami w walce z nadużyciami, że nie zauważał nadchodzącej zmiany sytuacji.

/ 18Rozprawa ze ''złymi'' oligarchami

Obraz
© AFP

W 2003 r. został aresztowany Michaił Chodorkowski (na zdjęciu), najbogatszy człowiek w Rosji, który zaczął przejawiać ambicje polityczne. Jego majątek rozparcelowano, a jego samego skazano na uwięzienie w łagrze. To wzbudziło panikę wśród innych oligarchów.

Jak przypuszcza Browder, ustawili się oni w kolejce do Putina z pytaniem: co mamy zrobić, aby nie podzielić losu Chodorkowskiego? Browder sądzi, że oprócz zaprzysiężenia prezydentowi lojalności, musieli się oni zgodzić na dzielenie się z nim swoimi dochodami z legalnych i nielegalnych źródeł. W ten sposób Putin stał się jedynowładcą, uzależnił od siebie właścicieli majątku kraju i z czasem - według wielu znawców tematu - został... najbogatszym człowiekiem świata.

/ 18Amerykański finansista na celowniku Kremla

Obraz
© AFP

Od czasu tych wydarzeń interes Putina polegał na utrzymywaniu status quo i zapewnianiu oligarchom jak największych dochodów, od których płacili mu haracz. Walczący z nieuczciwością oligarchów Browder stał się zbędny, a nawet szkodliwy. Nadszedł więc czas, by się z nim rozprawić. Jednak Amerykanin nie zauważał zagrożenia, w swej naiwności nadal wierząc, że może zwyciężyć system. A jego interesy znowu szły doskonale: od 1998 r. do 2003 r. wartość Hermitage Capital wzrosła o 1200 proc., a kapitał funduszu sięgnął 4,5 mld dolarów, co pozwoliło zrekompensować klientom wszystkie wcześniejsze straty.

Aby nie prowokować zachodniej opinii publicznej, władze Rosji nie zamordowały Browdera ani nie wsadziły go do więzienia, a po prostu w listopadzie 2005 r. anulowały mu wizę, uniemożliwiając wjazd do kraju. Amerykanin wykorzystał wszystkie swoje kontakty w świecie biznesu i dyplomacji, aby dowiedzieć się, jaki był powód rosyjskiej restrykcji i doprowadzić do jej cofnięcia.Jednak wszystkie jego wysiłki natrafiły na mur nie do przebicia, co sugerowało, że decyzja została podjęta na najwyższym szczeblu.

/ 18Przecieki ze służb

Obraz
© AFP

Od anonimowego funkcjonariusza rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa dotarła do Browdera informacja, że akcja przeciwko Hermitage Capital została zaplanowana przez jeden z wydziałów FSB.I że kolejnym krokiem w jej realizacji ma być przejęcie aktywów funduszu.

Browder uprzedził ruch rosyjskich służb.Najpierw ewakuował z Rosji swoich najbliższych współpracowników wraz z rodzinami. Potem zlecił ostrożną sprzedaż wszystkich aktywów, dzięki czemu rynek finansowy jej "nie zauważył" i funduszowi udało się odzyskać pieniądze zainwestowane przez klientów.

10 / 18Największe oszustwo podatkowe w dziejach Rosji

Obraz
© AFP

Choć w Rosji nie było już pieniędzy firmy, nadal działały tam jej biura. Milicja i FSB przeprowadziły na nie nalot, podobnie jak na obsługującą fundusz kancelarię prawną. Funkcjonariusze zarekwirowali dokumenty i pieczątki firmowe, które posłużyły im do zorganizowania największego oszustwa podatkowego w dziejach Rosji.

Spółki wchodzące w skład grupy Hermitage fikcyjnie poprzekazywano podstawionym kryminalistom, po czym pozawierały one fikcyjne transakcje, ponosząc fikcyjne straty. Na tej podstawie wystąpiły do urzędu skarbowego o zwrot zapłaconego wcześniej przez Hermitage podatku w wysokości 230 mln dolarów. Pieniądze zostały wypłacone i trafiły w niewiadome ręce.Za operacją stali skorumpowani funkcjonariusze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, sędziowie i inni pracownicy wymiaru sprawiedliwości.

11 / 18Londyńskie wsparcie

Obraz
© AFP

W Londynie Browder i jego współpracownicy rozpoczęli śledztwo, którego wyniki nagłaśniali w mediach, docierali z nimi do polityków i biznesmenów.Skutki tej akcji były ograniczone, bo nikt nie chciał zadzierać z władzami w Moskwie. Aby działać efektywnie w Rosji, musieli mieć pomoc w tym kraju. Wynajęli więc kilku prawników, którzy w ich imieniu śledzili dalsze poczynania urzędniczo-mundurowej mafii i dokumentowali jej przekręty.

Kolejna wiadomość od informatora z FSB mówiła o planie aresztowania prawników i oskarżenia ich o współudział w przestępstwie, które wykryli i badali. Dwóm z nich udało się ewakuować, trzeci - Siergiej Magnitski - odmówił wyjazdu. Wierzył, że bycie niewinnym ochroni go przed karą.

12 / 18Męczeństwo i śmierć Siergieja Magnitskiego

Obraz
© Siergiej Magnitski || fot. AFP

W listopadzie 2008 r. rosyjski prawnik został uwięziony i poddany brutalnemu śledztwu przez tych, których oskarżał oraz ich kompanów.Przesłuchujący żądali od niego zeznania, że to Browder stał za oszustwem i przyznania się do współudziału w przestępstwie. Magnitski każdorazowo odmawiał. Miesiącami torturowany i poniżany, przetrzymywany w straszliwych warunkach, zapadł na zdrowiu.

Aby go złamać, śledczy odmawiali mu pomocy lekarskiej, kiedy cierpiał z powodu kamicy nerkowej i innych ciężkich chorób. W związku z pogwałceniem jego praw, on i jego adwokaci złożyli 450 skarg, które zostały zignorowane przez organy wymiaru sprawiedliwości. Oprócz tych dokumentów świadectwem wstrząsających przeżyć Magnitskiego podczas 358 dni więziennej gehenny są prowadzone przez niego notatki.Prawnik pozostał niezłomny aż do końca. 16 listopada 2009 r. po przykuciu do łóżka zakatowało go pałkami na śmierć ośmiu strażników więziennych.

W ciągu roku, który Magnitski spędził w celi, Browder starał się zainteresować sprawą jego uwięzienia polityków, media, organizacje pozarządowe, gremia biznesowe i prawnicze, opinię publiczną.Choć coraz więcej osób wykazywało zainteresowanie, skutki kampanii nie przyniosły pożądanych rezultatów. Po śmierci prawnika załamany Browder postanowił, że uczyni wszystko, żeby oprawcy Magnitskiego ponieśli zasłużoną karę. Jednak pomimo nagłośnienia sprawy, każda próba działania, każde kolejne pismo kierowane do władz Rosji pokazywały, że przestępcy są nietykalni.

13 / 18Amerykańska sprawiedliwość dla Siergieja

Obraz
© AFP

Browder się nie poddawał. Dowiadywał się coraz więcej o sprawie, o bandytach i ich akcjach, o ich majątkach pochodzących ze zorganizowanej działalności przestępczej. Skrzętnie gromadził dowody i przedstawiał je opinii publicznej, mając świadomość, że każde takie działanie wystawia na coraz większe ryzyko nie tylko jego samego, ale też jego rodzinę i współpracowników. Na tyle bowiem poznał skorumpowany, mafijny system władzy w Rosji, że wiedział, jak mści się ona na tych, których uzna za zagrożenie dla siebie i swoich interesów.

Pamiętał o zabójstwie dezertera z FSB Aleksandra Litwinienki, który schronił się w Londynie. Czuł strach, gdy nagle z niewyjaśnionych przyczyn zmarł jeden z jego informatorów. I później, gdy w tajemniczych okolicznościach śmierć poniósł skłócony z Putinem oligarcha Borys Bierezowski. Pomimo tego Browder nadal prowadził swoją demaskatorską działalność.

14 / 18USA vs. Rosja

Obraz

Ostatecznie jego kampania przyniosła efekty, gdy udało mu się dotrzeć do kongresmanów i senatorów w Stanach Zjednoczonych, którzy zainteresowali się sprawą. Efektem tego była bezprecedensowa ustawa zakazująca osobom odpowiedzialnym za śmierć Magnitskiego wjazdu do Stanów Zjednoczonych. Nazwane ustawą Magnitskiego prawo zostało przyjęte przez Izbę Reprezentantów w 2012 r. w rocznicę śmierci prawnika, a 6 grudnia zatwierdził je Senat.

Wywołało to wściekłą reakcję Putina. Pomimo oporu społecznego, w ramach retorsji doprowadził on do uchwalenia przez Dumę ustawy zakazującej adopcji rosyjskich sierot przez Amerykanów. Jako że wcześniej rodziny ze Stanów mogły adoptować tylko dzieci ciężko chore, zabierało to tym dzieciom wszelkie szanse na leczenie i skazywało je na wegetację w tragicznych warunkach rosyjskich sierocińców. Wprowadzenie ustawy doprowadziło do masowych protestów w Rosji, które udało się jednak Putinowi opanować.

15 / 18Groteskowy sąd katów nad martwą ofiarą

Obraz
© AFP

Kolejnym posunięciem odwetowym ze strony władz Rosji było przeprowadzenie groteskowego procesu pokazowego, w którym oskarżonymi zaocznie byli Browder i... nieżyjący Magnitski. W wyniku procesu manipulowany odgórnie sąd skazał Browdera na podstawie sfabrykowanych oskarżeń na sześć lat więzienia. Wysłał też za nim międzynarodowy list gończy, który został jednak uchylony przez Interpol.

Z czasem Browder doprowadził do tego, że także inne kraje przyjęły regulacje podobne do amerykańskiej ustawy Magnitskiego. Ostatni z opisanych w książce aktów zadośćuczynienia miał miejsce w kwietniu 2014 r. - Parlament Europejski jednogłośnie przyjął rozporządzenie zabraniające wjazdu na teren Unii osobom odpowiedzialnym za śmierć rosyjskiego prawnika i zamieszanym w oszustwo wymierzone w Hermitage Capital.

16 / 18Car Władimir

Obraz
© AFP

W "Czerwonym alercie" Browder bezkompromisowo naświetla fakty, które ukazują prawdziwą twarz reżimu Putina. Zresztą wydarzenia ostatniego roku w całej rozciągłości potwierdzają cynizm, wyrachowanie, egotyzm i brak jakiegokolwiek szacunku dla ludzkiego życia, cechujące postępowanie "współczesnego cara".

Dla osiągnięcia swoich celów nie cofa się on przed wywołaniem krwawej wojny, w której giną tysiące ludzi.Aby omamić swoich poddanych i świat, uruchamia potężną machinę propagandową, a sprzedajni dziennikarze fałszują rzeczywistość, powtarzając setki razy te same kłamstwa, zgodnie z zaleceniem swojego ideowego mistrza Goebbelsa.

17 / 18''Jeśli umrę, będziecie wiedzieli, kto mnie zabił''

Obraz
© AFP

Ale nadal zbyt wielu ludzi na Zachodzie tej prawdziwej twarzy Putina zdaje się nie dostrzegać. Nie ocknęli się podczas drugiej wojny w Czeczenii, podczas agresji na Gruzję i rozbioru tego państwa, podczas torpedowania działań przeciwko reżimowi w Syrii.

W kontekście dzisiejszej sytuacji na Ukrainie i wymowy książki Browdera coraz prawdopodobniej brzmią tezy Litwinienki o wysadzeniu przez FSB bloków mieszkalnych w Moskwie i Wołgodońsku,co dało pretekst do najazdu na Czeczenię i wyniosło Putina do władzy.

18 / 18Nie wolno pozostać obojętnym

Obraz
© AFP

Przez lata walki o prawdę i sprawiedliwość Browder miał świadomość, że może zginąć i ma ją również teraz.Dlatego traktuje swoją książkę jako pewnego rodzaju zabezpieczenie dla siebie. Jeśli zostanie zamordowany, to każdy, kto przeczytał " Czerwony alert ", będzie wiedział, gdzie szukać winnego jego śmierci. Browder ma wewnętrzne poczucie słuszności swojego postępowania, nie jest w stanie pogodzić się z podłością i zbrodnią, tym bardziej, że ich powodem były pieniądze.

Jako człowiek, który obracał milionami, nigdy nie zaczął cenić ich bardziej niż życia.Aby walczyć godne uczczenie pamięci współpracownika, który stał się jego przyjacielem, Browder zrezygnował z kariery w biznesie i zaangażował się w obronę praw człowieka.

Rafał Śliwiak/książki.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]