Trwa ładowanie...

Sprawa kradzieży cennych ksiąg - zatrzymano antykwariusza

Sprawa kradzieży cennych ksiąg - zatrzymano antykwariuszaŹródło: Inne
d2olowy
d2olowy

Krakowski antykwariusz został zatrzymany w śledztwie dotyczącym kradzieży przez profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego cennych ksiąg z biblioteki Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu.

Wcześniej u antykwariusza dokonano przeszukania - poinformował zastępca prokuratora okręgowego w Krakowie Krzysztof Urbaniak.

– W jego antykwariacie znaleziono trzy pozycje pochodzące z biblioteki Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu. Były to inkunabuł z 1498 roku i dwa starodruki z XVI i XVII wieku – powiedział prok. Urbaniak. Jak dodał, zatrzymany będzie przesłuchiwany w prokuraturze.

Powodem przeszukania i zatrzymania był fakt, iż podejrzany o kradzieże starodruków profesor sprzedawał w antykwariacie swoje książki.

Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP, zatrzymanym jest współwłaściciel istniejącego od 1992 roku krakowskiego antykwariatu Janusz P. Na stronie internetowej antykwariatu podano, iż właściciele zajmują się kupnem i sprzedażą dawnych książek (XV-I poł. XX w.), map i atlasów, widoków miast, grafik, plakatów. Organizują aukcje antykwaryczne tych książek oraz aukcje starych pocztówek.

Na początku lutego krakowska prokuratura podała, że historyk Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Stanisław S. przyznał się do kradzieży kilkunastu pozycji z księgozbioru Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu.

Księgi - według wyjaśnień podejrzanego - miały być sprzedawane za pośrednictwem antykwariatów i domów aukcyjnych w całej Polsce. Zatrzymanie antykwariusza ma związek z ta sprawą.

Prokuratura zapowiadała, że będzie weryfikować wyjaśnienia podejrzanego historyka, m.in. sprawdzać podawany przez niego fakt, że księgi wystawiał na sprzedaż na swoje nazwisko. Badała również pochodzenie kilkudziesięciu ksiąg znalezionych u profesora podczas przeszukania.

d2olowy

Z wyjaśnień podejrzanego profesora wynikało, że pieniądze ze sprzedaży ksiąg przeznaczał on na własne potrzeby. Profesor podawał podobno motywy swojego działania, jednak prokuratura odmawiała podania bliższych informacji na ten temat, zasłaniając się dobrem postępowania i koniecznością ich weryfikacji.

W ramach śledztwa, Stanisławowi S. zarzucono kradzież inkunabułu wydanego w 1498 r. oraz dwóch starodruków z 1516 r. Księgi są warte, według wstępnych szacunków, nie mniej niż 50 tys. zł i są dobrami o szczególnym znaczeniu dla kultury narodowej. Ich wartość może okazać się wyższa. Podejrzanego historyk został aresztowany na trzy miesiące.

Obok Stanisława S. podejrzanymi w śledztwie są: dyrektor biblioteki Marek R., podejrzany o wyłudzenie 22 tys. zł ministerialnej dotacji na renowację skradzionego inkunabułu, oraz konserwator zabytków Krystyna D., która wystawiła fakturę za niewykonaną renowację dzieła, poświadczając w ten sposób nieprawdę.

d2olowy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2olowy

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj