Trwa ładowanie...

Specjalnie dla WP: Bogdan Zdrojewski o Wisławie Szymborskiej

Najpierw poznawałem jej poezję, później samą Wisławę Szymborską. Można powiedzieć, że przeżyłem szok, gdy doszło do tego kontaktu, ponieważ jej poezja jest pełna konsekwencji, skrótowości, bystrości, rzemieślniczego, ale na najwyższym poziomie, kunsztu. A potem spotykam osobę, która często odpowiada na pytania: nie wiem lub zadaje bardzo niestosowne jak na noblistkę pytania, zawsze ciepło, życzliwie, spontanicznie i przede wszystkim szczerze, w taki sposób, że nas wszystkich rozbraja i to, że dwa tak różne wizerunki mieściły się w jednej osobie, to coś nadzwyczajnego.

Specjalnie dla WP: Bogdan Zdrojewski o Wisławie SzymborskiejŹródło: PAP / Jacek Bednarczyk
d29rrer
d29rrer

Wirtualna Polska: Czy znał Pan Wisławę Szymborską ?

Tak, znałem Panią Szymborską od 20 lat. Miałem przyjemność oprowadzać ją po Wrocławiu, gdy byłem jeszcze Prezydentem tego miasta. Pamiętam spacer, jaki odbyliśmy po Ostrowie Tumskim. Pani Wisławie Szymborskiej towarzyszyła grupka osób: Gustaw Herling-Grudziński, Urszula Kozioł, również kilku innych jej przyjaciół z kręgów literackich. Ten spacer był fenomenalny.

Wisława Szymborska jeszcze wtedy nie była noblistką. Była osobą po prostu bardzo ważną pod względem swojej historii. Wiele rzeczy mnie wtedy w niej zaskakiwało. I to był nasz pierwszy kontakt. Później tych spotkań było więcej – pamiętam spotkanie na targach książki, później widywaliśmy się, jak już byłem Ministrem Kultury, podczas rozdania nagród Glorii Artis. Pamiętam cudowne dwie kolacje w krakowskiej restauracji, gościłem również Panią Szymborską w swoim domu we wrześniu ubiegłego roku. Sporo było tych kontaktów, czasem miały charakter formalny, czasem nieformalny.

Czy najpierw poznał Pan Wisławę Szymborską czy jej poezję?

Najpierw poznawałem jej poezję, później samą Wisławę Szymborską. Można powiedzieć, że przeżyłem szok, gdy doszło do tego kontaktu, ponieważ jej poezja jest pełna konsekwencji, skrótowości, bystrości, rzemieślniczego, ale na najwyższym poziomie, kunsztu.

A potem spotykam osobę, która często odpowiada na pytania: nie wiem lub zadaje bardzo niestosowne jak na noblistkę pytania, zawsze ciepło, życzliwie, spontanicznie i przede wszystkim szczerze, w taki sposób, że nas wszystkich rozbraja i to, że dwa tak różne wizerunki mieściły się w jednej osobie, to coś nadzwyczajnego.

d29rrer

Miała podobno wspaniałe poczucie humoru?

Tak, ale co ciekawe, umiała się śmiać z własnych reakcji. To było coś fenomenalnego. Najpierw była bardzo szczera reakcja, a potem była kolejna reakcja na swoją reakcję. Uwielbiałem te sytuacje, bo one były pełne życzliwości dla wszystkich osób ją otaczających.

Wiele osób uważa, że była osobą niezwykle skromną, że nie przepadała za "celebryctwem".

Funkcjonowała w obszarze anty- i a-celebryctwa. Rzeczywiście uwielbiała publiczność, ale nie chciała być dla tej publiczności sama obiektem zainteresowania, lecz, aby ludzie czytali jej poezję. Lubiła obserwować ulice, reakcje ludzi, miała w sobie naturalną, wielką ciekawość świata – można powiedzieć ciekawość bez granic.

Dotyczyło to odkryć geograficznych, matematyki i fizyki, tajemnic głębin morza lub zwykłych reakcji ludzkich. To się ujawniało w rozmowach, a także w wierszach. Dlatego one są takie esencjonalne, natomiast ich skrótowość powoduje, że czytamy je z jednej strony z pewnym wysiłkiem, bo trzeba je rozumieć, a z drugiej strony bez zbędnej straty czasu, bo one są krótkie. Absolutna mistrzyni świata.

Czy ma Pan swój ulubiony wiersz Szymborskiej?

Jest ich wiele. W każdym okresie swojego życia odnajdywałem coś innego w jej wierszach. Niektóre utwory, które bardzo lubię zostały spopularyzowane w piosenkach – „Nic dwa razy się nie zdarza” – treść tego utworu jest uniwersalna. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie ma dwóch takich samych nocy, nie ma dwóch takich samych dni i to jest też utrwalone w melodyce.

d29rrer

Natomiast uwielbiam pod jakimś pretekstem wracać czasem do określonego wiersza i wtedy zdarza mi się przestawiać w nim przecinki. W ten sposób i wiersze się zmieniają. Ale największą dla mnie wartością w wierszach Szymborskiej jest to, że można je tłumaczyć na wszystkie języki.

Co takiego jest w jej twórczości, że stała się tak ważną postacią w świecie kultury?

Zbyt wiele, żeby opowiedzieć jednym zdaniem, ale to, co dla mnie jest najważniejsze, to skrótowość i głębokość refleksji, a jednocześnie prostota w wyrażaniu tych refleksji. Jej wiersz jest czyściutki jak brylant.

Dzięki Czesławowi Miłoszowi, Wisławie Szymborskiej, Tadeuszowi Różewiczowi, także Mrożkowi, mamy przedłużony XX wiek. To są ci wielcy, którzy konstruowali jakość literatury, przede wszystkim w drugiej połowie XX wieku ze wszystkimi elementami składającymi się na kanon myślenia, przekazu, kontaktu, zainteresowań. Żyjemy w XXI wieku, ale z wartościami oraz pewną narracją charakterystyczną dla drugiej połowy XX wieku. Ci wielcy wciąż są z nami. Stworzyli nam szansę łagodnego przechodzenia przez zmiany cywilizacyjne.

d29rrer

A jeśli chodzi o młodych poetów?

Młodzi poeci są inni i temu nie należy się dziwić. Przełom technologiczny sprawia pewną trudność tym, którzy kształtowani byli w innym świecie, ten najmłodszy poeta pewnie pisze poezję na telefonie komórkowym i testuje ją w pierwszej kolejności ze swoją koleżanką. Ci najmłodsi mają skłonność, żeby ta pierwsza poezja była raczej fraszką niż limerykiem. Oglądam od czasu do czasu „Szkło kontaktowe” i widzę przesyłane tam sms-y. Czasem mają charakter swoistej poezji XXI wieku.

Myśli Pan, że to jest dobra poezja?

Nie wiem. Nie chciałbym jako Minister Kultury być recenzentem świata kultury.

Czy Polacy czytają poezję?

Czytają, to wiemy, ale jest to elita. Od czasu do czasu ta elita jest poszerzana o tych, którzy czytają poezję, ale nie mają świadomości, że to robią. Przypomina się od razu Molier, u którego jeden z bohaterów w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że mówi prozą. Mamy taką sytuację w obecnym świecie, że poeci nie wiedzą o tym, że są poetami.

d29rrer

Jaka jest przyszłość poezji polskiej?

Jestem realistą, nie popadam w optymizm, że wszystko będzie dobrze i w związku z tym nic nie musimy robić, ale nie jestem też pesymistą, który nie wierzy w możliwość sukcesu tej wrażliwości. Zdarzają się oczywiście takie poglądy, że wielki poeta musi być osobą wątpiącą, nieszczęśliwą, poturbowaną. Wisława Szymborska mówiła, że poeta na pewno musi być osobą wątpiącą, musi być wrażliwy, ale czy musi być nieszczęśliwy, przeżyć załamanie, zawód miłosny, to nie jestem pewien.

Czy myśli Pan, że Wisława Szymborska odeszła pogodzona ze światem, z własnym życiem?

Nie wiem, wydaje mi się, że akurat tego typu refleksjami nie dzieliła się z nikim. Niezwykle ceniła swoją prywatność, intymność, a swoje myśli i uczucia przekazywała nam poprzez swoją poezję. Być może odpowiedź znajdziemy w jej poezji, ale tego i tak nie będziemy pewni do końca.

Rozmawiała: Ewa Jankowska, Wirtualna Polska.

d29rrer
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d29rrer