Popularność książek o Harrym Potterze spowodowała niezwykłe zainteresowanie w Anglii sowami.
Anglicy coraz częściej trzymają sowy w charakterze zwierząt domowych. W książkach Joanne K. Rowling sowy służyły do doręczania listów i każdy z uczniów magicznej szkoły Hogwartu posiadał własną.
Najbardziej rozpowszechniony na Wyspach gatunek sowy - płomykówka rozmnaża się ochoczo w niewoli, ale odznacza się długowiecznością - żyje do 30 lat. Jej właściciel zwykle nie jest zainteresowany tym, by tak długo mieć ją na utrzymaniu i po jakimś czasie wypuszcza na wolność, gdzie dawna maskotka nie umie sobie radzić.
Według Guy'a Christie z organizacji charytatywnej Hessilhead Wildlife Rescue Trust, jej przedstawiciele mają coraz częściej do czynienia z bezpańskimi, często rannymi płomykówkami. Trafiają się też puchacze, które nie są rodzimym gatunkiem zamieszkującym Wyspy, lecz pochodzą z importu.
"Myślę, że Harry Potter ma z tym wiele wspólnego" - powiedział Christie agencji PA News.
Miłośnikom przygód Harry Pottera, Christie sugeruje inne rozwiązanie: zamiast trzymać płomykówkę w charakterze domowej maskotki, można sponsorować jedną z sów, którą jego organizacja opiekuje się już teraz.