Wyniki badań, przeprowadzonych przez Centrum Badania Opinii Społecznej, potwierdzają opinię, że głośne czytanie dzieciom sprawia, iż jako dorośli czytają oni więcej książek. Z sierpniowego sondażu wynika, że prawie dwie trzecie (62%) respondentów, którzy mają dzieci nie umiejące jeszcze czytać, deklaruje, że domownicy co najmniej kilka razy w tygodniu czytają im książki na głos, w tym jedna piąta (22%) twierdzi, że w ich domu czyta się dzieciom codziennie. Tyle samo ankietowanych (22%) deklaruje, że w ich domu czyta się dzieciom tylko w niedziele lub inne dni wolne od pracy. Mniej więcej co ósmy badany przyznaje, że w jego rodzinie wcale nie czyta się małym dzieciom na głos. W ciągu miesiąca poprzedzającego sondaż 65% badanych nie przeczytało żadnej książki. W porównaniu z wynikami sprzed trzech lat zmalała (z 42% do 35%) liczba czytelników. Co piąty badany (22%) przeczytał w tym czasie jedną lub dwie książki, co dwudziesty piąty (4%) - trzy książki, a 6% badanych - co najmniej cztery. Czytelnikami są
najczęściej ludzie młodzi i wykształceni. Po lekturę częściej sięgają respondenci, którym w dzieciństwie rodzice czytali książki, niż osoby nie mające takich doświadczeń. Jedna trzecia ankietowanych nie potrafiła wymienić ani jednego tytułu książki, którą chcieliby polecić innym rodzicom do przeczytania dzieciom. Najczęściej wymieniano Baśnie Andersena , bajki Brzechwy i braci Grimm , wiersze Tuwima , Kubusia Puchatka , Dzieci z Bullerbyn a także Jeżycjadę Małgorzaty Musierowicz i Harry'ego Pottera . Jak podała
Polska Agencja Prasowa, sondaż został przeprowadzony na zlecenie Fundacji ABC XXI, prowadzącej kampanię Cała Polska czyta dzieciom. Pani Irena Koźmińska, prezes Fundacji wyjaśnia, iż jej fundacja nie była inicjatorem przeprowadzenia badań przez CBOS.