Słońce, olimpiada, kokaina
Fasadowe miasto
Właśnie rozpoczynają się XXXI Letnie Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. Możemy z całą pewnością założyć, że organizatorzy będą bombardować nas obrazami roztańczonej, wielokulturowej i zmysłowej metropolii. To oczywiście nic złego - trudno oczekiwać, aby przy tego typu okazji zdecydowano się na inne chwyty wizerunkowe. Przypomnijmy sobie jednak brazylijski mundial sprzed dwóch lat i rozmaite nadużycia związane z przygotowaniami do mistrzostw. Coś świta, nieprawdaż? Między innymi o tym opowiada "Nemezis. O człowieku z faweli i bitwie o Rio" Mishy Glenny
Właśnie rozpoczynają się XXXI Letnie Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. Możemy z całą pewnością założyć, że organizatorzy będą bombardować nas obrazami roztańczonej, wielokulturowej i zmysłowej metropolii.
To oczywiście nic złego - trudno oczekiwać, aby przy tego typu okazji zdecydowano się na inne chwyty wizerunkowe. Przypomnijmy sobie jednak brazylijski mundial sprzed dwóch lat i rozmaite nadużycia związane z przygotowaniami do mistrzostw. Coś świta, nieprawdaż? Między innymi o tym opowiada "Nemezis. O człowieku z faweli i bitwie o Rio" Mishy Glenny’ego. To historia prawowitego obywatela, który w zaskakujący sposób staje się donem narkotykowej mafii. Rio de Janeiro z reportażu Brytyjczyka jawi się jako miasto, które łudzi nas obietnicami dobrej zabawy i przepychu. W rzeczywistości jednak za tą barwną fasadą skrywają się społeczna niesprawiedliwość, chciwość i przemoc. Tego jednak nie zobaczymy w telewizji.