Ponad 90-letni Brytyjczyk węgierskiego pochodzenia obiecał w środę swoją olbrzymią kolekcję sztuki islamu miastu Berlinowi. 1500 przedmiotów z kolekcji Keir uzupełni zbiory sztuki islamu w słynnym Muzeum Pergamońskim.
Edmund de Unger, urodzony w 1918 roku w Budapeszcie, po II wojnie światowej wyemigrował do Anglii. Prawnik, który majątku dorobił się na nieruchomościach, stworzył jedną z najważniejszych w świecie kolekcji sztuki islamu, obejmującą dywany, tkaniny, brązy, malarstwo miniaturowe, książki, rzeźby w krysztale górskim, ceramikę z obszaru śródziemnomorskiego i Azji Środkowej.
Początkowo, idąc w ślady rodziców, kolekcjonował dywany. Jak opowiada, gromadził je jeden na drugim w swoim domu, Keir House, aż w końcu nie można było zamknąć drzwi. Wtedy zaczął zbierać inne dzieła. Kupował je od kolekcjonerów, na targach i bazarach.
Z każdym z przedmiotów wiąże się jakaś historia; zakupy zdarzały się albo pod wpływem nagłego zauroczenia, albo narastającego stopniowo uczucia - wyznał, dodając, że chce podzielić się swoją radością z innymi miłośnikami sztuki.
Muzeum Sztuki Islamskiej, które jest działem Muzeum Pergamońskiego, poinformowało, że część kolekcji od grudnia znajdzie się w ekspozycji, a reszta zbioru trafi do Berlina po śmierci Ungera.
Kolekcja zostanie początkowo wypożyczona Muzeum na 15 lat, po których umowę będzie można przedłużyć na następnych 20.
Richard de Unger, który reprezentował ojca przy podpisaniu umowy, zauważył, że sztuka islamu ma do spełnienia ważną rolę, bo w ostatnich latach islam jako religia miał złą prasę.
Poprzez studia nad sztuką islamu, stanowiącą most między Chinami a Zachodem, widzimy, jak tradycje islamu - bogactwo, pokój, wiedza - opowiadają inną historię. Mam nadzieję, że publiczność będzie ją teraz odkrywać - dodał.
Dyrektor generalny Państwowych Muzeów Berlińskich Michael Eisenhauer powiedział, że kultura islamu i świat islamu od stuleci stanowią oczywistą cząstką kultury europejskiej.
Prezes Fundacji Pruskich Dóbr Kultury, która kieruje berlińskimi muzeami, Hermann Parzinger, wyrażając radość z zaufania, jakim obdarzył je de Unger, zauważył, że przedmioty z kolekcji Keir wytwarzano z myślą o wymianie i dlatego fakt, że tu zawędrowały, wpisany jest w samą ich naturę.